CHRIS CORNELL - Higher Truth
(2015 Universal Music)
Autor: Wojciech Chamryk
Tracklist:
1. Nearly Forgot My Broken Heart
2. Dead Wishes
3. Worried Moon
4. Before We Disappear
5. Through The Window
6. Josephine
7. Murderer Of Blue Skies
8. Higher Truth
9. Let Your Eyes Wander
10. Only These Words
11. Circling
12. Our Time In The Universe
2. Dead Wishes
3. Worried Moon
4. Before We Disappear
5. Through The Window
6. Josephine
7. Murderer Of Blue Skies
8. Higher Truth
9. Let Your Eyes Wander
10. Only These Words
11. Circling
12. Our Time In The Universe
Line Up:
Chris Cornell - vocals, guitar, bass, mandolin, percussion
Brendan O'Brien - guitar, bass, keyboards, hurdy gurdy, drums, percussion
Patrick Warren - piano
Matt Chamberlain - drums
Anne Marie Simpson - strings
Nie wiem jakie oczekiwania mają fani Chris'a Cornell'a wobec jego solowej muzyki, mnie "High Truth" w pełni satysfakcjonuje, a za jego najważniejszy atut uważam to, że muzyka utrzymana jest mocno w tradycji rocka, z dala omijając doświadczenia z Soundgarden. Chris zupełnie nie ma ochoty aby odkrywać tu jakieś nieznane muzyczne rejony. Obraca się on w korzennym amerykańskim rocku, z bliższymi i dalszymi odniesieniami do bluesa, folku czy country. Singlowy "Nearly Forgot My Broken Heart" to dynamiczny i nośny rockowy kawałek z akustycznymi ozdobnikami, znakomicie wprowadzający do bardziej klimatycznej części albumu. Oczywiście od samego początku większość stacji radiowych chętnie go emituje. Dobra kompozycja, z wyśmienitą melodią, to w dzisiejszych czasach łakomy kąsek. Nieco w podobnej konwencji, choć z nieco większą dozą elektroniki, utrzymany jest ostatni utwór "Our Time In The Universe". Niestety to ciut inna klasa. Z resztą, każdy inny kawałek z "High Truth" nie dorównuje "Nearly Forgot My Broken Heart". Nie oznacza to, że pozostałym kompozycjom coś brakuje. Chociażby drugi w kolejności "Dead Wishes", wprawdzie bardziej akustyczny, ma niemałe szanse aby stać się dużym przebojem. Przemawia za nim nie tylko znakomita melodia ale niesamowity klimat. Kawałek ten wprowadza nas też w bardziej milimastyczny świat dźwięku Chris'a Cornell'a, gdzie nierzadko odnajdziemy jego śpiew jedynie przy akompaniamencie gitary. Nie są to jednak jakieś banalne piosenki ale naprawdę ciekawe, intrygujące i różnorodne kompozycje, gdzie rządzą przenikliwe klimaty i urokliwe melodie. Są one proste szczere, nieraz osobiste, ewentualnie ze skromnymi dodatkami, ale zaaranżowane i zagrane tak, że budzą w słuchaczu całe bogactwo doznań i uczuć. Nie są to jedyne atuty tego albumu. Najważniejszym z nich jest oczywiście głos Chris'a Cornell'a. Ciepły, a zarazem mocny, nasycony olbrzymią dawką emocji, czaruje słuchaczy od początku do końca trwania płyty. Kolejną mocną stroną utworów z "Higher Truth" są ich teksty, gdzie Chris stara się opowiedzieć ciekawe historie. Ogólnie album bardzo równy, a jednocześnie na niezłym poziomie pod względem artystycznym, pokazujący Cornell'a w dobrym świetle, dlatego moja ocena tego krążka jest pozytywna.
(5/6)
\m/\m/