ANVISION - Love & Hate
(2020 Empire 18)
Autor: \m/\m/
Tracklist:
1. Love & Hate
2. Reviver
3. Homeless Heart
4. Lovely Day to Die
5. Riders from Hell
6. Rules for Fools
7. Chasing the Light
8. Good Night
2. Reviver
3. Homeless Heart
4. Lovely Day to Die
5. Riders from Hell
6. Rules for Fools
7. Chasing the Light
8. Good Night
Line-up:
Marek "Marqus" Ostrowski - vocals
Grzegorz "Greg" Ziółek - guitar
Karol "Caralooz" Wadowski - bass
Marcin "Larz" Duchnik - drums
Valdi Różańskii - keyboards, synthesizers
Grzegorz "Greg" Ziółek - guitar
Karol "Caralooz" Wadowski - bass
Marcin "Larz" Duchnik - drums
Valdi Różańskii - keyboards, synthesizers
AnVision to istniejąca od 2007 grupa grająca muzykę z pogranicza progresywnego rocka i metalu. "Love & Hate" to ich czwarty album, który zawiera osiem kompozycji i ponad 40 minut przebogatej muzyki. Ta pochodzi w prostej linii od dokonań amerykańskiego Dream Theater. Jednak w muzyce AnVision jest więcej wpływów brzmień nowoczesnego metalu, melodii oraz w odróżnieniu od swojego autorytetu, nie stawia na różnego rodzaju instrumentalne pojedynki. Ba, w tej materii, solówki gitarzysty Grega, czy też gra klawiszowca Valdiego mogą służyć za wzór piękna, wyrafinowania i umiarkowania. Tytuł albumu bardzo udanie podkreśla to co w takiej muzyce, a szczególnie muzyce AnVision, jest bardzo ważne. A mianowicie chodzi o wszelkiego rodzaju, dwuznaczności, dysonanse, kontrasty, zmiany temp, nastrojów i ogólnie klimatu. Co na "Love & Hate" wyraziście wydarzyło się w utworze tytułowym, gdzie normalny wokal Marqusa wspiera growl basisty Karaluza. Pomysł nie nowy ale w tym wypadku "zagadał" nadzwyczajnie. Muzycy AnVision po mistrzowsku wykorzystują również swój naturalny talent do przeplatania potężnych riffów z delikatnymi i uwodzącymi melodiami. Te ostatnie, na "Love & Hate" są wręcz wyśmienite, i właśnie dzięki nim tak bardzo dobrze słucha się całości albumu. Aby jednak była jasność, muzycy nie rezygnują z wyrafinowanego i technicznego grania czy też wymyślania i łączenia wielu różnych znakomitych muzycznych tematów w karkołomne konfiguracje. Zbytnio nie zależy im na zwyczajności, choć wspomniane melodie sprytnie to ukrywają. Większość kompozycji na tym krążku utrzymana jest w średnich tempach, każda z nich ma swój temat przewodni, pod którym kotłują się wszystkie muzyczne kompozytorskie rozterki. W tym gronie, prawdopodobnie najbardziej wpadający w ucho temat ma "Lovely Day to Die", natomiast najpotężniejszy riff znajdziemy w rozpoczynającym "Love & Hate". Niemniej najszybszym, wręcz wściekłym jest "Riders from Hell". Natomiast koniec płyty wieńczy piękny, wolny i balladowy "Good Night". W tym o to utworze głos Marqusa pięknie wspiera głos Pauliny Ostrowskiej. Nie sili się ona na jakąś a la operową stylizacje ale właśnie doskonale po kobiecemu śpiewa wraz z męskim głosem. Mimo, że kompozycje choć indywidualnie stanowią coś wyjątkowego, to w całości prezentują się najciekawiej i wyraziście. Zresztą w progresywnym graniu właśnie na tym to polega aby wciągnąć słuchacza w całość muzyki, a to AnVision znakomicie się udaje. Nie wymieniłem do tej pory wszystkich instrumentalistów tego krążka, ale każdy z nich indywidualnie na to zasługuje, ich umiejętności i kultura gry jest na najwyższym poziomie. Każdy kto będzie chciał, może wsłuchać się w poszczególny instrument i w pełni będzie mógł docenić jego kunszt. Niewątpliwie na to ma wpływ praca muzyków i realizatora wykonana w studio, a także miks całego albumu. Całe szczęście dożyliśmy czasów, gdzie nagrywanie i produkcja płyt nie stanowi większego problemu. Na koniec powrócę tematu albumu. Muzycy z progresywny mają to do siebie, że potrafią na świat dzienny wyciągnąć ciekawy temat i ambitnie przedstawić go swoim słuchaczom. Tym razem przedstawiona została moc obydwu emocji - tytułowych miłość i nienawiść - oraz skrajności jakie mogą w nas wywołać. Myślę, że temat bardzo bliski każdemu z nas. Współgra on nie tylko z muzyką ale także z okładką "Love & Hate". AnVision ma na koncie kolejny udany album i rekomenduje go każdemu progresywnemu maniakowi. Na prawdę warto po niego sięgnąć, ze względu na temat, świetną muzykę, wyborne melodie oraz zawodowe wykonanie.
(5,5/6)
\m/\m/