FIASKO - Mizantropolia
(2020 Self-Released)
Autor: Wojciech Chamryk
Tracklist:
01. Golem
02. Mizantropolia
03. Uzurpator
04. Letarg
Po zmianach składu i muzycznych (rezygnacja z elektronicznych brzmień) Fiasko przypomina o sobie płytą EP z czterema utworami. Warszawska formacja idzie w nich jeszcze bardziej w kierunku sludge/post-rocka i black metalu, proponując urozmaiconą, mroczną i zdecydowanie surowszą muzykę niż kiedyś: podszytą szaleństwem, ale też nad wyraz efektowną. To przede wszystkim efekt zastosowanych środków i aranżacyjnych zabiegów, dzięki czemu każdy z tych długich (od blisko pięciu do ponad ośmiu minut trwania) utworów nie nuży, a przeciwnie, wciąga coraz bardziej, chociaż trudno określić je mianem przystępnych. Przeciwnie, przy pierwszym odsłuchu mogą wręcz odrzucić, zwłaszcza kogoś nieprzygotowanego na aż tak posępne, złowieszcze dźwięki, ale kiedy już się w nie zagłębimy trudno ich nie docenić. Akurat mnie najbardziej spodobał się finałowy „Letarg”, rozbudowana kompozycja łącząca ekstremalny metal z cold wave, ale pozostałej trójce też trudno cokolwiek zarzucić, zwłaszcza zróżnicowanemu openerowi „Golem”. No i teksty: wieloznaczne, totalnie zakręcone i nieoczywiste, którym bliżej do awangardowej poezji niż do typowej, metalowej średniej. Fiasko zanotowało więc nowe otwarcie, w dodatku na takim poziomie, że warto czekać na ciąg dalszy.
(5,5/6)
Wojciech Chamryk