Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 89sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

Oldschool Metal Maniac XVI/2019

      
omm xvi 2019y mArmored Saint, Nifelheim, Skelethal, Demilich, Haunted Cenotaph, Pestilence, Hellhammer, Apostasy, Sacrificulus, Voivod, Exhorder, Gravelord, Running Wild, Necromaniac, Raven, Mortify, Imperator, Atheist, Mortal Sin, Bestial Desecration, Messiah, Kriegsmaschine, Inkwizycja, Spectral Voice, Sacrosanct. Plakaty: Throneum/Blasphemy, Manilla Road/Watain, Lemmy/Oldschool Metal Maniac, Massacra/ Oldschool Metal Maniac.
# 16 „Oldschool Metal Maniac“ to tym razem polska odsłona tego pisma.
Główna zawartość 112 stron magazynu, wzbogacona czterema plakatami, widnieje powyżej – jak widać jego tytuł wciąż jest głównym probierzem tego, o czym możemy w nim poczytać – to tylko prawdziwy, szczery i bezkompromisowy metal, bez jakichś podziałów: od heavy lat 80. do totalnej ekstremy.
Zdarzają się tu jednak wyjątki, stąd obecność w nowym numerze wywiadu z Ex Pertem, liderem punkowej Inkwizycji, która jednak potrafi też konkretnie przyłoić, tak więc zbytnio nie odstaje od tych mocniej grających zespołów. Pozycja krakowskiej grupy na niezależnej scenie punk/hardcore też uzasadnia jej obecność na łamach „Oldschool Metal Maniac“ i zarazem jest to ciekawe urozmaicenie, bo ostra muzyka to przecież nie tylko metal, a punk w swej najbardziej klasycznej postaci miał ogromny wpływ na powstanie choćby sceny thrashowej w początku lat 80.
Ogromnym atutem pisma Leszka Wojnicza-Sianożęckiego jest również to, że nie ogranicza się on tylko do tych największych czy najbardziej kultowych w podziemiu nazw, prezentując również zespoły młodsze i mniej znane – nie słyszałem choćby jak dotąd amerykańskiego Spectral Voice, którzy w bardzo twórczy sposób kontynuują tradycje fińskich tuzów pokroju Demigod czy Disgrace; gdański Gravelord też jest młodą formacją, a ich siarczysty black 'n' roll faktycznie robi wrażenie. Cieszy też forma weteranów, bo nawet jeśli ich najnowsze wydawnictwa nie zawsze  trzymają poziom klasyków sprzed lat, to jednak na koncertach Armored Saint, Voivod czy Exhorder
wciąż nie biorą jeńców. Mamy też wspominki: australijski Mortal Sin, tak kiedyś w Polsce lubiany – radio to była jednak potęga! – już pewnie niczego nie nagra. Z kolei Running Wild owszem, po reaktywacji przed ośmioma laty dorobił się już trzech płyt z premierowymi utworami, ale daleko im do czasów świetności grupy z lat 1984-1998 – pewnie dlatego mamy wspominkowy artykuł, kończący się na roku 1994 i premierze „Black Hand Inn“, chociaż cdn. zapowiada kontynuację tematu. Na naszym podwórku sporym echem odbiła się reaktywacja legendarnego Imperator, chociaż nie w składzie oczekiwanym przez fanów, a Bariel opowiada o kulisach tego spektakularnego, mimo wszystko, przedsięwzięcia. Część z tych materiałów to polskie wersje tekstów z anglojęzycznej wersji „Oldschool Metal Maniac“, ale mnie akurat w niczym to nie przeszkadza, bo jednak rodzimym językiem władam lepiej niż mową rodaków Szekspira.
Nie zabrakło też licznych recenzji, obejmujących nie tylko albumy z oficjalnego obiegu, ale też wydawnictwa typowo podziemne, z 7“ i demówkami na czele. Pojawiają się też opisy wydawnictw starszych, nawet sprzed kilku lat, które nie miały jak dotąd szczęścia do częstych publikacji na łamach prasy czy zinów. W pędzącym na złamanie karku współczesnym świecie może to budzić zdziwnie, bo dla młodych ludzi już płyta sprzed kilku miesięcy jest stara, ale w metalowym światku czas płynie jednak na szczęście nieco wolniej, a album z roku 2013 czy 2015 jest niejednokrotnie ciekawszy od  koniunkturalnych gniotów sezonowych gwiazdek.
Są też relacje z festiwali: większych i mniejszych, od Wacken i Brutal Assault do FOAD Fest i  Black Silesia III, opatrzone dużą ilością zdjęć. Niestety akurat relacja z Wacken Open Air jest najsłabszym punktem tego numeru, bo autorka zdaje się nawet nie wiedzieć którą edycję festiwalu opisuje, myląc co się da, z ortografią, etc., włącznie i ograniczając się zwykle do suchego wyliczenia kilku tytułów. Relacja z Brutal Assault jest znacznie ciekawsza, ale tu z kolei jest problem tego rodzaju, że zdania wielokrotnie złożone tworzą czasem kilkudziesięciowierszową nawet magmę, praktycznie bez znaków przestankowych, tak więc przebrnięcie przez nią wymaga wzmożonej koncentracji – osoba odpowiedzialna za korektę nie popisała się. Mimo tych drobnych niedociągnięć najnowszy numer „Oldschool Metal Maniac“ to i tak mus dla wszystkich fanów metalu, bowiem oficjalnie wydawane pisma i tak nie mają do niego startu – to nie ta liga, po prostu.
Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.
Wojciech Chamryk
rightslider_003.png rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_005.png rightslider_001.png

Goście

5056582
DzisiajDzisiaj1470
WczorajWczoraj2645
Ten tydzieńTen tydzień10061
Ten miesiącTen miesiąc60233
WszystkieWszystkie5056582
3.141.35.60