THE NO-MADS - Lost Control
(2013 Thrashing Madness)
Autor: Wojciech Chamryk
1. Final Destination
2. Politix (World Of Shit)
3. Lost Control
4. Possessed By Bier
5. C.A. River Plate
6. Reborn Dogs (Holy Moses cover)
7. The Impact
8. Red Blood Bay
9. Oort Cloud (instrumental)
Skład:
Sylwia Papierska - śpiew
Przemysław „Dr Rock” Latacz - gitara
Józef „Joseph” Brodziński - bas
Damian „Oskar” Roskosz - perkusja
Ten katowicki zespół jest swoistym fenomenem polskiej sceny metalowej, od kilkunastu lat, bez oglądania się na to co modne i aktualne, łojącym bezkompromisowy thrash metal. Ich czwarty album „Lost Control” deklasuje ewentualną, nie tylko polską, konkurencję i nic dziwnego, że właśnie ukazał się też w Japonii. Mamy tu bowiem wszystko co najlepsze w tej estetyce: potężne brzmienie, opętańcze wręcz tempa, perfekcyjną pracę sekcji rytmicznej, siarczyste riffy i popisowe solówki, okraszone aranżacyjnymi smaczkami. A gdy dodamy do tego partie wokalne Sylwii, nie bez kozery określanej najlepszym thrashowym żeńskim wokalem w Polsce, wszystko staje się jasne. Na najnowszym wydawnictwie muzyka The No-Mads stała się jeszcze bardziej brutalna – w niektórych utworach, jak „Red Blood Bay” czy szaleńczym coverze „Reborn Dogs” Holy Moses, bliska wręcz death metalu. Ale bez obaw, wysokooktanowy thrash panuje na tej płycie niepodzielnie, a chwile wytchnienia od porywającej młócki gwarantują „C.A. River Plate” oraz kolejny z cyklu pijackich żartów, zaśpiewany przez Sylwię i Fritza z Nuclear Warfare, "Possessed By Bier”. Jeśli ktoś czekał na coś totalnie zakręconego i nieoczywistego, to dla niego jest finał płyty w postaci instrumentalnego „Oort Cloud”, z solówką w wykonaniu poprzedniego basisty grupy, Jędrzeja Łaciaka – obecnie cenionego, nagrodzonego Fryderykiem jazzmana.
Wydania japońskie kuszą zwykle utworami dodatkowymi i tak też jest w przypadku „Lost Control”, na którym znajdziemy, pozornie ten sam utwór, „Bringer Of Death”, jednak są to dwa zupełnie inne numery. Pierwszy to utwór z sesji „The Age Of Demise”, który nie trafił wówczas na ten album. Kolejny jest coverem Danzig, nagranym pięć lat temu na tribute album „Dark Side Of The Blues – A Tribute To Danzig”.
Lubisz Destruction, Holy Moses, Kreator czy Sodom z najlepszy lat, a nie słyszałeś jeszcze The No-Mads? Najwyższa pora nadrobić to rażące zaniedbanie, zwłaszcza zakupem wzbogaconej japońskiej edycji, z, dumnie prezentującą się na obi nad napisem thrash metal, polską flagą!
(5,5/6)
Wojciech Chamryk