Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 89sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

SKULL FIST - Chasing The Dream

 

(2014 NoiseArt)

Autor: Daria Dyrkacz

 

 

skullfist-chasingthedream

1. Hour To Live
2. Bad For Good
3. Chasing The Dream
4. Call Of The Wild
5. Sign Of The Warrior
6. You're Gonna Pay
7. Don't Stop The Fight
8.
Shred's Not Dead
9. Mean Street Rider

Jackie Slaughter - Vocal, Guitar
Johny Nesta - Guitar
Casey Slade - Bass
Chris Steve - Drums

W końcu doczekaliśmy się krążka kanadyjskiego Skull Fist. Po pierwszym albumie studyjnym, „Head Of The Pack" panowie w legginach nie zwolnili tempa ani na minutę. Okładka tym razem jest zdecydowanie lepsza niż artwork poprzedniczki, więc nie bez przyczyny miałam nadzieje na lepszy album. Trochę jednak minęłam się z oczekiwaniami, ale na prawdę o niewiele, bo już od początku pierwszego kawałka „Hour To Live" można dostać potężnym riffem w mordę! Bardzo glamowy "Bad For Good" przenosi nas w kolorowe lata osiemdziesiąte swoim melodyjnym refrenem, a tytułowy „Chasing The Dream" czaruje nas niemiłosiernie wysokimi wokalami Jackiego. „Call Of The Wind" nie zapada tak bardzo w pamięć i jest dość przeciętny. Za to „Sign Of The Warrior" mnie zawiódł. Kawałek ten oryginalnie znajdował się na EPce „Heavier Than Metal" z 2010 roku i jest tam zdecydowanie bardziej surowy i przekonywujący. Nie wiem czemu panowie zdecydowali się go nagrać ponownie, w dodatku chcąc poprawić to, co idealne - ostatecznie kawałek sam w sobie jest niezwykle chwytliwy i energiczny. „You're Gonna Pay" jest równie melodyczny, jak pozostałe kawałki ale najbardziej czaruje nas swoim klimatycznym zwolnieniem w okolicach środka. Zaraz potem atakuje nas "Don't Stop The Fight", z riffem, którego sami Scorpionsi by się nie powstydzili. Kawałek sam w sobie jest z rodzaju tych, których refren chodzi człowiekowi po głowie do umordowania. No i chyba najmocniejszy punkt materiału czyli „Shred's Not Dead" - instrumentalny kawałek przepełniony po same brzegi niesamowitą pomysłowością, podwójnymi stopami i wirtuozerią. Na sam koniec dany jest nam „Mean Street Rider" z iście wyczynowym intrem, gdzie każdy znający poczynania Jackiego fan Skull Fist przyjmie z uśmiechem na twarzy. Chyba jedynym mankamentem płyty jest dość przyćmiony wokal. Mam przeczucie niemal graniczące z pewnością, że różne programy maczały w tym paluchy. Płyta jest nieco słabsza od "Head Of The Pack", choć wciąż na dobrym poziomie.

(3,8/6)

rightslider_003.png rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_005.png rightslider_001.png

Goście

5058307
DzisiajDzisiaj3195
WczorajWczoraj2645
Ten tydzieńTen tydzień11786
Ten miesiącTen miesiąc61958
WszystkieWszystkie5058307
3.141.2.96