Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 91sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

FRONTSIDE - Sprawa jest osobista

 

(2014 Mystic)

Autor: Wojciech Chamryk

 

 

frontside-sprawajestoczywista

1.Tych kilka słów
2.Wszystko albo nic
3.Jestem
4.Ewolucja albo śmierć
5.Mieć czy być?
6.Legenda

7.Jaki kraj taki Rock’n’Roll
8.Polska
9.Kila próśb
10.Nieważne

Marcin "Auman" Rdest – śpiew

Mariusz "Demon" Dzwonek – gitara

Dariusz "Daron" Kupis – gitara

Wojciech "Novak" Nowak – gitara basowa

Tomasz "Toma" Ochab – perkusja

Jeden z najbardziej popularnych zespołów polskiego metalcore nagrał na swe dwudziestolecie… płytę z tradycyjnym heavy metalem i hard rockiem. Jak widać w muzyce wszystko jest możliwe, może tylko poza opcją, że TSA czy Turbo raczej nie zaczną grać tak ekstremalnie, jak to niegdyś czynił Frontside. Nie mam pojęcia jak podejdą do tej płyty ortodoksyjni fani zespołu, zwłaszcza ci szalejący w czasie koncertów pod samą sceną, ale pewne jest, że dzięki „Sprawa jest osobista” grupa zyska nowych zwolenników. Płyta jest bowiem niesamowicie przebojowa, z mnóstwem melodyjnych gitarowych partii, chwytliwych melodii i hitowych refrenów. Co zaskakujące, w tej przebojowej konwencji równie dobrze sprawdzają się: wokalista Frontside Auman („Wszystko albo nic”), frontman Comy Piotr Rogucki („Ewolucja albo śmierć”), obdarzona ostrym, zadziornym głosem Aleksandra Kasprzyk („Mieć czy być”) oraz znany z thrashowego Virgin Snatch Zielony („Kilka próśb”).
Ortodoksów wszelkiej maści odstraszą też pewnie liczne brzmienia instrumentów klawiszowych, najbardziej chyba wyeksponowane w „Ewolucja albo śmierć” oraz „Polsce”.
Co ciekawe utwór ten kojarzy się wręcz z pop rockiem, mamy w nim rapowaną partię, ale, tak chyba dla kontrastu, tekst to niezbyt optymistyczne spostrzeżenia dotyczące naszej nacji.
Z kolei „Jestem” to coś dla starych fanów zespołu, taki swoisty łącznik pomiędzy starym a nowym Frontside, najbardziej z kolei wyraźnym w „Legendzie”, najbliższym tradycyjnemu metalowi lat 80., zarówno od strony muzycznej jak i wokalnej.

Nie wiem czy to jednorazowy eksperyment, czy też dłuższy flirt z takimi dźwiękami, ale jedno jest pewne: warto dać nowej płycie Frontside szansę.

(4,5/6)

 

rightslider_001.png rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_005.png rightslider_003.png

Goście

5521312
DzisiajDzisiaj89
WczorajWczoraj615
Ten tydzieńTen tydzień2012
Ten miesiącTen miesiąc6993
WszystkieWszystkie5521312
18.97.9.174