Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 87sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

blind guardian plakatnwpskx m

plakat veleslarva m

tormentorva m

REVERENCE - Gods Of War

 

(2015 Razar Ice)
Autor: Wojciech Chamryk
reverencecover m
Tracklist:
1. Gods of War
2. Heart of Gold
3. Until My Dying Breath
4. Angel in Black
5. Tear Down the Mountain
6. Blood of Heroes
7. Battle Cry
8. Choices Made
9. Splinter
10. Cleansed by Fire
11. Race to Obscene
 
Line-up:
Todd Michael Hall - wocal
Bryan Holland - gitara
Steve Wacholz - perkusja
Pete Rossi - gitara
Michael Massie - bas
 
Kiedy grupa doświadczonych muzyków łączy swe siły mamy zwykle do wyboru dwie możliwości: pierwszą, bardziej prawdopodobną, że przysłowiowa para pójdzie w gwizdek, a same nazwiska nie grają, oraz bardziej optymistyczną, że wszystko zaskoczy. W przypadku Reverence sprawdziła się ta druga opcja, ale jakoś mnie to nie dziwi, skoro Steve Wacholz przez lata okładał perkusję w Savatage, wokalista Todd Michael Hall współpracował z Jack Starr's Burning Starr i Riot V, a pozostali muzycy też grali w znanych zespołach, np. Tokyo Blade. Dlatego też na ich drugim albumie nie ma żadnych nieprzyjemnych niespodzianek, to chemicznie czysty US power metal w najlepszym możliwym wydaniu. Zwykle maksymalnie rozpędzony, surowy, ale też piekielnie wręcz chwytliwy („Heart Of Gold“, „Angel In Black“, „Battle Cry“), nie pozbawiony też jednak mocarnych zwolnień („Blood Of Heroes“ z churchillowską frazą „we shall never surrender“, marszowe „Tear Down The Mountain“ i „Race To Obscene“). Zespół chętnie wplata też w swe kompozycje patetyczne refreny („Gods Of War“, „Choices Made“) oraz balladowe partie („Splinter“, „Cleansed The Fire“), a wśród tych 12 utworów nie ma nawet jednego wypełniacza.
Dlatego jeśli ktoś ma już w swych zbiorach wszystko co najlepsze z płyt Riot, Armored Saint, Attacker, Liege Lord, Metal Church czy Omen, to „Gods Of War“ nie będzie wśród nich odstawać in minus.
(5/6)
Wojciech Chamryk

140_mag_baner3.png 142_mag_baner5.png 138_mag_baner1.png 141_mag_baner4.png 144_mag_thefairyfolktour.jpg 143_bogactwo_ascezy.jpg 139_mag_baner2.png

Goście

4655201
DzisiajDzisiaj1002
WczorajWczoraj4381
Ten tydzieńTen tydzień5383
Ten miesiącTen miesiąc49520
WszystkieWszystkie4655201
35.175.191.46