NAKED ROOT - Naked Root
(2016 Self-Released)
Autor: Wojciech Chamryk
Tracklist:
1. I Wanna Dance With You
2. Now And Then
3. Sad Ending
4. Angel With Broken Wings
5. The Clock
6. A Different You
7. Progress
8. Cris
9. Way Down
10. Anytime Anywhere
Bonus track:
11. Babe
2. Now And Then
3. Sad Ending
4. Angel With Broken Wings
5. The Clock
6. A Different You
7. Progress
8. Cris
9. Way Down
10. Anytime Anywhere
Bonus track:
11. Babe
Skład:
Jola Górska - vocal
Tomasz Krawczyk - guitars
Arek Wieczorkowski - keyboards
Tomasz Hubicki - bass
Maciej Morawski - drums
Tomasz Krawczyk - guitars
Arek Wieczorkowski - keyboards
Tomasz Hubicki - bass
Maciej Morawski - drums
Naked Root pochodzą z Łodzi, grają klasyczny hard 'n' heavy, a opatrzona eponimicznym tytułem płyta jest ich debiutem. Nie ma tu jednak mowy o jakichś typowych dla debiutantów niedociągnięciach, bowiem zespół tworzą głównie doświadczeni muzycy. Przekłada się to zarówno na jakość samych kompozycji jak też na ich klasowe wykonanie; warto też wspomnieć o konkretnym, organicznym brzmieniu tego materiału, osiągniętym w Manximum Records Pawła Marciniaka. Już opener „I Wanna Dance With You” nader dobitnie udowadnia, że zespołu nie interesują jakieś półśrodki: to rasowa, nośna kompozycja, w której o palmę pierwszeństwa rywalizują gitarowe i syntezatorowe, brzmiące niczym organy, partie. Równie udany jest singlowy „Now And Then” – rzecz szybsza, bardziej dynamiczna, a z takich przebojowych, niekiedy nawet nieco lżej brzmiących utworów, mamy jeszcze choćby „Progress” czy bonusowy, bliższy AOR „Babe”. Z kolei „Sad Ending”, „Angel With Broken Wings” oraz „A Different You” to mroczniejsze, zdecydowanie mocniejsze klimaty, w których wokalistka Jola Górska czuje się zdecydowanie najlepiej, dysponuje bowiem niskim, mocnym głosem o ciekawiej barwie. Fakt faktem, że jeszcze nie zawsze potrafi z niego w pełni korzystać, co pewnie związane jest z młodym wiekiem i brakiem odpowiedniego doświadczenia. Niekiedy bywa też, że partie wokalne są zbyt mało zróżnicowane i wskutek czego dość monotonne, ale i tak wokalistka jest mocnym punktem Naked Root. Mamy też cover „Anytime Anywhere” Gotthard – owszem, zagrany zawodowo, ale bez jakichś fajerwerków, jednak plus za sięgnięcie po mniej ograny utwór. Udany debiut Naked Root mają więc już na koncie, ciekawe jak potoczą się dalsze losy tego zespołu.
(4,5/6)
Wojciech Chamryk