NIGHT DEMON - Darkness Remains
(2017 SPV)
Autor: Bartłomiej Kuczak
Tracklist:
1. Welcome to the Night
2. Hallowed Ground
3. Maiden Hell
4. Stranger in the Room
5. Life on the Run
6. Dawn Rider
7. Black Widow
8. On Your Own
9. Flight of the Manticore
10. Darkness Remains
2. Hallowed Ground
3. Maiden Hell
4. Stranger in the Room
5. Life on the Run
6. Dawn Rider
7. Black Widow
8. On Your Own
9. Flight of the Manticore
10. Darkness Remains
Lineup:
Jarvis Leatherby - Vocals / Bass
Armand John Anthony - Guitars
Dusty Squires - Drums
Armand John Anthony - Guitars
Dusty Squires - Drums
Drugi album tej amerykańskiej kapeli jest kolejnym wehikułem czasu, który przenosi nas do lat 80-tych. I nie ma co narzekać, że takie albumy powstają, bo w sumie dzięki mim ten gatunek dalej funkcjonuje z dala od tego całego mainstreamowego zgiełku. A na pytanie kto dla tego tria jest największym idolem niech będzie utwór „Maiden Hell”, w którym jak rękawa padają tytuły utworów pewnego znanego tu i ówdzie brytyjskiego zespołu. Chłopaki z Night Demon wystawili im tu swoisty pomnik. W utworze „Stranger In The Room” mamy za to hołd dla Black Sabbath z okresu, gdy wokalistą był ŚP. Ronnie James Dio. Kawałek ten spokojnie mógłby się znaleźć na „Heaven and Hell” i wcale nie zaniżałby poziomu tego kultowego albumu. Śmiem twierdzić, że wręcz przeciwnie. Riff z utworu „Black Widow” brzmi jak absolutna klasyka. Tutaj kłania się UFO i Michael Schenker. „On Your Own” to już wejście w klimaty starego Judas Priest tak z okresu „Point Of Entry”. Zaleta płyty jest niezwykła spójność. Słucha się jej szybko, przyjemnie i zapewne każdy fan klasycznego heavy łyknie ją bez popitki i będzie chciał dokładkę. Oczywiście tak wtórna kapela na wielką popularność nie ma co liczyć, ale maniacy takiego grania są w stania wyłapać takie kąski.
(4/6)
Bartłomiej Kuczak