WITCHSEEKER - When The Clock Strikes
(2017 Self-Released)
Autor: \m/\m/
Track list:
1. Prelude
2. Speed Away
3. Angel of Sleeze
4. When the Clock Strikes
5. Dream Come True
6. The Sniper
7. Livin' Without You
8. Sinner
9. Terror of the Night
10. Crusaders of Steel
11. Turn Up the Night
1. Prelude
2. Speed Away
3. Angel of Sleeze
4. When the Clock Strikes
5. Dream Come True
6. The Sniper
7. Livin' Without You
8. Sinner
9. Terror of the Night
10. Crusaders of Steel
11. Turn Up the Night
Lineup:
Sheikh - Vox / Bass
Brandon - Guitar
Aip - Drums
Brandon - Guitar
Aip - Drums
Witchseeker to formacja z Singapuru powołana przez Sheikha Spitfire'a (wokal, bas) w roku 2012, jako jednoosobowy projekt. W latach 2013 - 2015 działał jako trio, aby od początku roku 2016 kontynuować karierę jako duet, który tworzył Spitfire wraz z Brandonem Brandy (bas). Muzycy przyznają sie do inspiracji zespołami Riot, Angel Witch, Razor, Judas Priest, Agent Steel, Iron Maiden, Accept, Grim Reaper, Saxon etc. Dla mnie ich muzyka to przede wszystkim mieszanka speed metalu w stylu Exciter, Agent Steel czy Razor z silnymi wpływami NWOBHM, chociaż elementy US metalu również wyłapiemy. Przynajmniej tak jest na omawianym albumie "When The Clock Strikes". Młodszym bardziej przemów zestawienie Enforcera, Skull Fist oraz Cauldron (ale nie tego z ich ostatniej płyty "New Gods"). Ogólnie to kolejna kapela grająca oldschoolowy heavy metal albo jak kto woli kolejny aktywista nurtu NWOTHM. Oprócz staromodnego podejścia do muzyki i heavy metalu, muzycy w podobny sposób podchodzą do tekstów, które traktują m.in. o wojnie, polityce, wewnętrznych rozterkach, heavy metalu i związanym z tym rozrywkowym stylu życia. Czyli nic nowego. "When The Clock Strikes" trwa niecałe czterdzieści minut, zawiera intro plus dziesięć regularnych kawałków. Każdy z nich jest szybki, ma fajną melodie oraz świetne klasyczne sola. Gitary i sekcja nakręcają się wzajemnie. W tym momencie należy nadmienić, że w studio za perkusją zasiadł muzyk o pseudonimie Aip. Natomiast wrzaskliwy wokal i świdrujące solówki wytyczają melodię. Te wszystkie składowe najlepiej współbrzmią w utworze tytułowym "When The Clock Strikes", " Speed A Way", "The Sniper" czy też w "Sinner". Jednak to zależy od indywidualnych upodobań, każdy może wybrać sobie inne kompozycje. Ogólnie ten album jest na równym dość dobrym poziomie i stwarza duży problem zwolennikom NWOTHM, bowiem to kolejna dobra propozycja w szaleńczo rozrastającym się nurcie, więc aktualnie bardzo trudno wybrać te najlepsze płyty i zespoły.
(4/6)
\m/\m/