CEREUS - Dystonia
(2018 CeDeus)
Autor: Wojciech Chamryk
Tracklist:
Cogito
Icarus
Abyss
Ocean
Ergo
Kraken King
Cassiopeia
Requiem
Sum
Outro (Ghost)
Lineup:
Michał Dąbrowski - vocals
Paweł Sikora – guitar, ambient
Patryk Woźniak – guitar, electonica
Konrad Pawłowski - bass
Maciej Caputa – drums
Usłyszałem o Cereus dzięki kompilacji „Cold Wind Is The Promise Of A Storm”, a zawarty na niej utwór „Cassiopeia” był jednym z najciekawszych na tej podwójnej składance. Na debiutancki album warszawskiego zespołu trzeba było jednak poczekać do wiosny tego roku, ale było warto.
„Dystonia” to trwający ponad godzinę concept album, w warstwie słownej zainspirowany słynną maksymą Kartezjusza „Cogito ergo sum”, traktujący o człowieku, który próbuje mierzyć się z różnymi problemami życia codziennego: walczy, szamocze się w bezsilności, aż rezygnuje, godząc się z losem, tak jak nieuleczalnie chorzy na dystonię. Tę ciekawą opowieść dopełnia równie interesująca muzyka, będąca wypadkową rocka progresywnego i post-rocka, czymś na styku Tool, Riverside i Tides From Nebula. Mimo obecności w składzie klawiszowca poszczególne kompozycje oparte są na bazie gitary i basu, swoje robią też świetne partie perkusji: zarówno w mocarnie uderzającym „Cogito” jak i klimatycznym „Ocean” instrumentaliści potwierdzają, że czują się znakomicie w takim urozmaiconym, efektownie zaaranżowanym materiale. Utwory są w większości długie i rozbudowane, ale nie brakuje im też chwytliwości, tak jak choćby „Icarus” czy „Ergo”. Muzycy generalnie przywiązują zresztą dużą wagę do nośnych, zapamiętywanych melodii, unikają też typowego przerostu formy nad treścią, nie epatując techniką: solówki pojawiają się więc z rzadka, ale w idealnie dopasowanych momentach, bo siłą „Dystonii” jest zwartość i siła przekazu.
Oddzielna sprawa to głos i śpiew Michała Dąbrowskiego, bo to świetny, charyzmatyczny wokalista: mający w sobie zarówno coś z maniery Fisha („Icarus”), potrafiący też sprawdzić się w mocniejszym („Ocean”), jak i bardziej alternatywnym ujęciu („Kraken King”). A całość „Dystonii” potwierdza, że rodzima scena progresywna zyskała kolejny, świetny zespół, który dzięki tej płycie błyskawicznie dołączył do jej czołówki.
(5)
Wojciech Chamryk