L.O.W. - Bones
(2017 No More Silence)
Autor: Wojciech Chamryk
Tracklista:
1. Intro
2. Tear me open
3. Almost like god’s
4. Bones
Po debiutanckim demo „Fuck Your Prerogatives” szczeciński L.o.W. nieustępliwie prze do przodu, oferując słuchaczom kolejny, dłuższy materiał. „Bones” to trwająca blisko pół godziny EP-ka i smakowity kąsek dla zwolenników piekielnie ciężkiego doom/stoner/sludge metalu. Nie dość, że brzmi to wszystko tak, jakby zostało nagrane na tzw. setkę, to w dodatku robi też wrażenie od czysto muzycznej strony. Na pewno najbardziej godny wyróżnienia jest „Almost Like God’s”, oparty na posępnym, stutonowym riffie ze szkoły profesora zwyczajnego metalurgii Iommi'ego, ale pozostałe dwa regularne utwory to też klasa. „Tear Me Open” momentami kojarzy mi się wręcz z jakimś totalnie odjechanym, ekstremalnym bluesem, podobne rozwiązania zespół stosuje w najdłuższym na płycie „Bones”, co też daje doskonały efekt. Surowy bas, oszczędnie dozowane partie perkusji, mocarny riff i szczypta gitarowej psychodelii, a do tego ekstremalne wokale – niby niewiele, ale po włączeniu „Bones” nader szybko okaże się, że aż nadto. Pora na długogrający debiut, panowie!
(5/6)
Wojciech Chamryk
Wojciech Chamryk