VELESAR - Dziwadła
(2019 Self -Released)
Autor: Wojciech Chamryk
Tracklist
1. Tam, gdzie nie dociera słońce (intro)
2. Taniec diaboła
3. Zew Arkony
4. Dziwadła
5. Dzikie pola (pieśń o kozackiej sławie)
6. Ostatnia kupalnocka
7. Karczmiany troll
8. Ślad Swarożyca
9. Plony
10. Bratnia krew
11. Normanica (szanta wikińska)
12. Wilcza wataha
13. Pan na łysej
Marcin „Velesar“ Wieczorek dał się poznać jako gitarzysta/wokalista Goddess Of Sin, Radogost oraz swego River Of Time. Po debiutanckim albumie tej grupy „Revival” ponownie dała o sobie znać jego fascynacja folk metalem, czego efektem jest płyta Velesar. „Dziwadła“ na pewno uradują zwolenników takiej stylistyki, bo to materiał zwarty i ciekawy, dopracowany zarówno od strony muzycznej, jak i tekstowej. Podstawowy skład liczył siedmioro muzyków, doszło do tego pięcioro gości, z czego kilkoro grało bądź gra nadal muzykę folkową lub jej mocniejsze odmiany. Aranżacje są więc urozmaicone, wykorzystujące nie tylko flet czy skrzypce, ale też mniej popularne kemancze, a wykonanie bez zarzutu. Momentami brzmi to nawet tak, jakby Hunter poszedł w folkową stronę („Dzikie pola“, „Karczmiany troll“), gdzie indziej zaś nie brakuje mocy („Bratnia krew“) czy skocznych, ludowych rytmów („Taniec diaboła“). Lider ma też wsparcie wokalne, dzięki czemu mamy tu choćby duety z Malwiną Szałęgą w utworze tytułowym oraz z Łukaszem Muschiolem (Radogost) w „Wilczej watasze“, pojawiają się też kobiece wokalizy, jak na przykład w intro „Tam, gdzie nie nie dociera słońce“. W tekstach z kolei aż roi się od pradawnych bóstw, diabłów, trolli czy rozmaitych wojów, są stare klechdy i legendy, tak więc o nudzie nie ma mowy. „Dziwadła“ są więc na pewno łakomym kąskiem dla fanów Percival Schuttenbach/Percival czy Diaboła Boruty, a zwolennicy metalu też znajdą na tej płycie coś dla siebie.
(5/6)
Wojciech Chamryk