Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 88sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

WIJ - Dziwidło

 

(2021 Heavy Medication)
Autor: Wojciech Chamryk
 

wij-dziwidlo s 

Tracklist:
1. Żmij
2. Dziwidło
3. Czarny lew
4. Czerw
5. W przymierzu z diabłem
6. Wielki martwy
7. Peperuda
8. Kat
9. Madame
10. Łapacz snów
11. Tyrania trupa
                 
Już pierwsze „Demo 2019” Wija potwierdziło, że warszawskie trio świetnie odnajduje się w klimatach archetypowego heavy rocka, obecnie określanego protometalem. Debiutancki album „Dziwidło” stawia więc tylko kropkę nad i, pokazując, że takie prawdziwe i szczere granie jest po prostu wiecznie żywe, niezależnie od przemijających mód i trendów. I chociaż skład Wija to tylko wokalistka Tuja Szmaragd, gitarzysta Palec i perkusista Miko, to wcale nie odczuwa się braku basu czy gitary rytmicznej, brzmienie Wija jest kompletne i potężne, co ma też pewnie związek z zamiłowaniem muzyków do nagrywania na tak zwaną setkę. Efekt to porywający materiał, który śmiało mógłby ukazać się  gdzieś tak w 1969 roku, surowy, mocny i przebojowy, oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu. Nie byłoby oczywiście tego wszystkiego bez pomnikowych albumów Black Sabbath, ale Wij daleki jest od zapożyczeń, podążając własną ścieżką. Brzmi też równie przekonująco w szybkich, dynamicznych utworach (kąśliwy opener „Żmij”, tytułowe „Dziwidło”, „Peperuda”) oraz tych masywniejszych rockerach spod znaku heavy/doom („Czerw”, „Madame”,), bez trudu łączy też tempa, co szczególnie ciekawie wypada w „Kacie” i finałowej „Tyranii trupa”. Ucieszyła mnie również obecność „Wielkiego martwego”, bo to jeden z ciekawszych utworów z demówki. Cover też jest niczego sobie, bowiem Wij sięgnął po „In League With Satan” Venom, ale żeby nie było tak łatwo opatrzył go własnym tekstem, czego efektem jest „W przymierzu z diabłem”. Warstwa tekstowa „Dziwidła” to zresztą niemal odrębny świat niesamowitości i dawnych wierzeń, coś bardzo oryginalnego, w co warto się wgłębić, a Maria a.k.a. Tuja Szmaragd jest nie tylko ich autorką, ale równie intrygującą wokalistką, co nie dziwi w kontekście jej muzycznej edukacji. Efekt to płyta jak dla mnie kompletna, bez słabych punktów – może ewentualnie nieco za krótka, ale zespół szykował ten materiał z myślą o pojedynczym LP, więc inaczej być nie mogło.
(6/6)
Wojciech Chamryk
rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_005.png rightslider_001.png rightslider_003.png

Goście

4963512
DzisiajDzisiaj903
WczorajWczoraj3559
Ten tydzieńTen tydzień4462
Ten miesiącTen miesiąc46345
WszystkieWszystkie4963512
44.221.43.208