Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 92sm

Szukaj na stronie

 
 UWAGA !!! 
         
Drukowaną, kolekcjonerską wersję 
 HMP Magazine 
możecie zamówić pisząc na adres:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.
 
 

NIDHOEGGR - Arise

 

(2021 Art Gates )
Autor: Wojciech Chamryk
 
nidhoeggr-arise s 
Tracklist:
1. Departure
2. The Journey
3. Onwards
4. Twilight Zone
5. Scorched Earth
6. Rise And Fall
7. Mighty Willow
8. Desolation
9. Good Of Lies
10 Winter’s Night
11. Arise
                 
Lineup:
Janos Thomann – Vocals
Nino Moser – Guitar
Janick Rüttimann – Guitar
Thibault Schmidt – Bass
Lorenz Joss – Vocals/Keyboards
Patrick Scheidegger – Drums
               
Kilka chwil spędzonych ostatnio nad metalową mapą autorstwa Zorana Perina utwierdziło mnie w przekonaniu, że ta nadprodukcja zespołów nie jest niczym dobrym. Owszem, najlepsze z nich i tak w końcu się przebiją, ale ile trwa to przysłowiowe odsiewanie ziarna od plew wiedzą tylko najbardziej wytrwali fani/słuchacze. Owa mapa przypomniała mi się przy słuchaniu drugiego albumu szwajcarskiego Nidhoeggr, grającego folk połączony z death metalem, bo gdzieś tak w połowie tego długiego, niezbyt porywającego materiału pomyślałem, że przy tak ogromnej konkurencji (tylko w Szwajcarii gra ponad 1200 metalowych zespołów, a gdzie sąsiedzi z przodujących w tej dziedzinie Niemiec, Austrii czy Włoch) Nidhoeggr mają takie szanse na szersze zaistnienie, jak ja na karierę w balecie. Teoretycznie wszystko się tu zgadza, nawet brzmi, ale jest nudne i piekielnie wtórne, niezależnie od tego czy na plan pierwszy wysuwają się akordeon i folkowe melodyjki, czy też zespół zaczyna łoić na potęgę, korzystając z arsenału blastów, mocnych riffów i growlingu. Paradoksalnie najlepiej wypadają tu fragmenty epicko/blackowe, tak jak choćby w kompozycji tytułowej – może to jest jakieś rozwiązanie na przyszłość dla tego nieźle w sumie grającego, ale totalnie epigońskiego zespołu?
(2/6)
Wojciech Chamryk
ronnie_romero_gusg_heavy_metal_pages_158x600.png glenn_hughes_heavy_metal_pages_158x600.png uriah_heep_heavy_metal_pages_158x600.png mayhem_heavy_metal_pages_158x600.png drowning_pool_heavy_metal_pages_158x600.png

Goście

6068253
DzisiajDzisiaj375
WczorajWczoraj3074
Ten tydzieńTen tydzień375
Ten miesiącTen miesiąc95928
WszystkieWszystkie6068253
18.97.9.175