WINTERMOONSHADE - Eternal Haunted Shores
(2022 Art Gates)
Autor: Wojciech Chamryk
Tracklist:
1.Drifting Into Land
2.Lusitania Might Noises
3.Wolf Whispering Dream
4.Eternal Haunted Shores
5.Origins & Solitude
6.Nightfall Muse Medusa
7.Cold Howling Wind
8.Dungeon Rusty Window
9.Winter Moon Shades
Utarło się, że jak black to Skandynawia, ale inne nacje również nie są gorsze. WinterMoonShade pochodzą z Portugalii, tak więc o krainach skutych mrozem mogą tylko pomarzyć, ale nic to, łoją czarny metal na całkiem niezłym poziomie. „Eternal Haunted Shores” to ich drugi długogrający materiał, a grupa istnieje raptem trzeci rok , co też warto podkreślić, bo jednak co album, to album – nie wszyscy zafiksowali się na cyfrowych singlach. Oczywiście WinterMoonShade również korzystają z takiej opcji, ale akurat „Lusitania Might Noises” i „Wolf Whispering Dream” uważam za słabsze utwory z „Eternal Haunted Shores”; szczególnie ten pierwszy, taki bardziej przebojowy Moonspell z obowiązkową dawką mroku i intensywności, ale w sumie nijaki i bez wyrazu. Znacznie lepiej wypadają te dłuższe i bardziej rozbudowane numery, szczególnie blackowa quasi ballada „Nightfall Muse Medusa”, patetyczny, ale z blastowymi zrywami „Eternal Haunted Shores” i wnosząc z tytułu programowy, „Winter Moon Shade”. Tu również nie brakuje balladowych, mrocznych partii, ale mamy też łupankę niczym u Dark Funeral i sporą dozę melodii – jeśli WinterMoonShade dalej będą iść w takim kierunku, to ja jestem na tak.
(4/6)
Wojciech Chamryk