Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 89sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

NUNSLAUGHTER - Hells Unholy Fire

 

(2022 Old Temple)
Autor: Wojciech Chamryk
 
nunslaughter-hellsunholyfire s 
Tracklist:
1.I Am Death
2.Death By The Dead
3.Cataclysm
4.The Dead Plague
5.Helly Unholy Fire
6.Killed By The Cross
7.Burning Away
8.Nunslaughter
9.Burn In Hell
10.Blasphemy
11.Seas Of Blood
12.Inverted Churches
13.Blood For Blood
14.Impale The Soul
15.Altar Of The Dead
16.Buried Alive
17.Perversion Of Gore
18.Satanic
                
Kultowy debiut mistrzów diabelskiego death metalu doczekał się niedawno, dzięki polskiej wytwórni, wzorcowego wznowienia. Nunslaughter, założony jeszcze w pierwszej połowie lat 80., długo musiał czekać na długogrający materiał, ale gdy w końcu doszło do jego realizacji Don Of The Dead nie zamierzał brać żadnych jeńców, proponując dawkę najbardziej ekstremalnej, jak to tylko możliwe, sonicznej agresji. Dlatego, nawet jeśli zespół momentami zwalnia, oddając przy tym hołd swym pierwszym mistrzom z Black Sabbath, to i tak błyskawicznie ponownie wchodzi na najwyższe obroty, siejąc spustoszenie za pomocą może i prostych, ale niezwykle skutecznych, rozwiązań. Już w momencie premiery „Hell’s Unholy Fire” robił ogromne wrażenie, nie tylko na fanach death metalu starej szkoły, zaś teraz to już absolutny, ponadczasowy klasyk, będący nie tylko  źródłem inspiracji dla setek młodych zespołów, ale w bluźnierczym, ekstremalnym metalu czymś wręcz na kształt wzorca metra z Sèvres, niedoścignionym ideałem. Wersja firmowana przez Old Temple to dwa kompakty. Na pierwszym mamy materiał podstawowy trwający pół godziny, 18 klasycznych utworów. Bonusy z drugiego dysku spokojnie by się po nich zmieściły, ale lepiej, że są oddzielnie – to nie tylko nieco bootlegowo, ale klarownie brzmiący zapis koncertu z roku 1999, podczas którego zespół wykonywał również, szykowane już na debiutancki album utwory, ale też pięć numerów znanych z „Hells Unholy Fire” w surowym miksie. Wygląda więc na to, że na tę chwilę to najpełniejsza wersja tego materiału dostępna na CD, do tego wydana z poprawioną grafiką i na złotych krążkach, a dla zwolenników analogowych nośników Eryk przygotował również limitowane edycje kasetowe – oryginalnie ten ponadczasowy album ukazał się tylko na CD i LP, ale jego wcześniejsze wznowienia na kasetach są już dawno wyprzedane.
(6,66/6)
Wojciech Chamryk
rightslider_001.png rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_005.png rightslider_003.png

Goście

5063144
DzisiajDzisiaj101
WczorajWczoraj1125
Ten tydzieńTen tydzień101
Ten miesiącTen miesiąc66795
WszystkieWszystkie5063144
3.14.80.45