Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 89sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

TESTOR – Animal Killstinct

 

(2010 Killer Metal)

Autor: Kamil "Jim" Białek


Stołeczny Testor wzbogaca swoją dyskografię o kolejny tytuł. Następcą „Next Stop Insanity” jest bowiem „Animal Killstinct”. Jak twierdzi sam zespół, nowy materiał przebija swojego poprzednika pod każdym względem, jest to najlepszy i najdojrzalszy album, jaki dotychczas zarejestrowali. Album otwiera nieco orientalne intro, a zaraz po nim następuje punkt kulminacyjny, czyli „Heroes To The Gallows”. Utwór, który od samego początku paraliżuje, jest szybki, dobrze zbudowany z chwytliwym refrenem, który wpada w ucho i miażdży mózgownicę. Kolejne natarcie uderza na nas ze strony tytułowego utworu, czyli „Animal Killstinct”, rozpoczyna go ciężki riff, który po chwili przyśpiesza całą mocą. Pełna ekspresji solówka doskonale wpasowała się w klimat utworu. „Rise Of The Cobra” to kawałek o narastającym napięciu, kawałek, którym zespół promuje album na swoim profilu w serwisie MySpace. W „Psychotic High Speed Ensamble” od samego początku słychać współpracę sekcji rytmicznej i mięsiste riffy - składniki nadające dynamiki temu utworowi. Świetne zmiany tempa, czuć nawet zalążek klimatu hardcore’owego – warto dodać, że nie szczędzono tutaj wulgarnych słów. Następny w kolejności jest „This Brock”, gnający do przodu, porządnie zbudowany ze zmianami tempa i świetnym, wpadającym w ucho refrenem a’la „Bogurodzica” :) W dodatku czuć tutaj styl zbliżony do Acid Drinkers. „Howling”, siódma kompozycja na albumie warszawiaków, zaczyna się od bardzo dziwnego, „bestialskiego” odgłosu, który po kilku sekundach zostaje poskromiony ciężkim riffem. Kapela taranuje wszystko, co napotka po drodze. Charakterystyczne dla całego właściwie krążka są tutaj gitarowe wstawki między riffami raz dwojąca się gra perkusji. Następnym utworem w kolejce jest „Stagnation”, zaczynający się od ciężkiego riffowania, prawdziwy „but na klatę”. Moc skoncentrowana w wokalu imponuje i zarazem przeraża. Po raz kolejny ekspresja w solówkach, po raz kolejny słychać mięcho w riffach. „Annihilation” to już obroty w 100%, wbija w ziemię, gitarzyści odwalają niezłą sztukę. Mamy tutaj do czynienia z surowością, imponującą prędkością, agresją w wokalu, melodyjnym refrenem, dynamiczną grą sekcji rytmicznej i ekspresją wydobywającą się z gitar. Outro zaczyna się od grzmotów, a grana przez gitary melodia brzmi niczym „hymn triumfalny” – świetne zakończenie, świetnie nagranego albumu. „Animal Killstinct” to album na wysokim poziomie, z pewnością nie powstydziłoby się go wiele zachodnich kapel. Słychać doświadczenie w warsztacie muzycznym oraz świeżość po stronie wokalnej. Zespół postawił też na brzmienie, jest ono nowoczesne i warto to docenić, ponieważ to kolejny album Testora zrealizowany w ZED Studio. Zespół boryka się ze znalezieniem wydawcy, podobnie było przy poprzedniej płycie. Ja jednak wierzę, że w końcu się uda i ruszy proces tłoczenia i drukowania, a w rezultacie album trafi na półki w sklepach muzycznych. (5)

rightslider_001.png rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_005.png rightslider_003.png

Goście

5056469
DzisiajDzisiaj1357
WczorajWczoraj2645
Ten tydzieńTen tydzień9948
Ten miesiącTen miesiąc60120
WszystkieWszystkie5056469
18.221.146.223