Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 89sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

MADE OF HATE - Out Of Hate

 

(2014 Fonografika)

Autor: Wojciech Chamryk

 

 

madeofhate-outofhate

Lista utworów:

1. Off The Grid
2. Me, Myself
3. Broken Man
4. Torn
5. Here And Now
6. The Ones
7. Wrath
8. Chosen Ones
9. Origin

skład:
Michał Kostrzyński - Guitars
Radek Półrolniczak - Vocals
Tomasz Grochowski - Drums
Marlena Rutkowska - Bass


Warszawski kwartet na swym trzecim albumie kontynuuje drogę obraną na jego poprzedniku „Pathogen” z 2010 roku. Melodyjny death metal spotyka się tu więc nadal z bardziej tradycyjnym graniem, nie brakuje też – pewnie kontrowersyjnych dla wszelkiej maści ortodoksów – zaskakujących eksperymentów. Jest więc mocno, riffowo, szybko i dynamicznie, z licznymi zmianami tempa, rytmicznymi łamańcami i nieszablonowymi przejściami. Zespół był zresztą znany z takiego, łączącego melodie z ostrym czadem, grania jeszcze pod nazwą Archeon, zaś owa formuła pod obecnym szyldem ulega ciągłemu udoskonalaniu. Zróżnicowanie poszczególnych utworów sprawia, że słucha się ich doskonale, bez względu na to, czy jest to mocarny „Off The Grind”, przebojowy dzięki nośnemu refrenowi „Here And Now” czy bardziej tradycyjny, bliski np. Running Wild, „Chosen Ones”. Zmiana składu (nowa basistka Marlena Rutkowska) przebiegła jak widać całkowicie bezboleśnie, a lider grupy, gitarzysta Michał Kostrzyński znowu miał pole do popisu, co słychać nie tylko w jego porywających solówkach, ale też w równie interesujących partiach rytmicznych. Trudno też nie docenić wkładu wokalisty Radosława Półrolniczaka, bowiem sprawdza się on doskonale zarówno w brutalnych, bliskich growlingowi partiach („Origin”), jak i czystym, mocnym śpiewie („Me, Myself”). Partie wokalne z „Out Of Hate” uatrakcyjniają zresztą liczne dwugłosy czy harmonie wokalne, zaś naszpikowany mroczną elektroniką, niemal taneczny „Torn”, odbieram jako kolejną próbę odejścia zespołu, chociaż na moment, od metalowych szablonów.

(5/6)

Wojciech Chamryk

rightslider_005.png rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_001.png rightslider_003.png

Goście

5054071
DzisiajDzisiaj1604
WczorajWczoraj3081
Ten tydzieńTen tydzień7550
Ten miesiącTen miesiąc57722
WszystkieWszystkie5054071
3.145.191.169