ILLUSION - Opowieści
(2014 Presscom)
Autor: Wojciech Chamryk
Lista utworów:
1. O trudzie wyboru
2. O iluzjach
3. O historii gatunku
4. O pracy nad sobą
5. Oddech
6. O przyszłości
7. O wartościach i prawdach wszelakich
8. O empatii
9. O pamięci po sobie
skład:
Tomasz ‘Lipa’ Lipnicki – wokal, gitary.
Jerzy ‘Jerry’ Rutkowski – gitara.
Jarek Śmigiel – bas.
Paweł Herbasch – perkusja.
Beno – saksofon.
Illusion to legenda polskiego rocka lat 90-tych. Grupa rozpadła się w roku 1999, w latach późniejszych (2008, 2011) wracała na okazjonalne koncerty, aż w końcu nagrała piąty album studyjny, co przypieczętowało jej reaktywację w oryginalnym składzie. Poprzedni krążek, „Illusion 6”, ukazał się bagatela, 16 lat temu, chociaż w ostatnich latach zespół przypominał o sobie składanką (z dwoma nowymi, udanymi utworami) oraz „Live”. Jaki jest więc Illusion A.D. 2014? Często niezbyt odległy od tego, co muzycy z takim powodzeniem eksplorowali w latach 90-tych. (mocarny „O wartościach i prawdach wszelakich” z niskim śpiewem Lipy i konkretnym riffowaniem, stonerowo/grunge’owy opener „O trudzie wyboru”). Z drugiej zaś strony muzycy jeszcze bardziej manifestują fascynację dokonaniami Black Sabbath („O empatii”, zacytowany w „O iluzjach” riff z „Black Sababth”) i te wycieczki w rejony klasycznego hard rocka przydają materiałowi z „Opowieści” sporo świeżości. Jeszcze ciekawsze – i zapewne mocno zaskakujące dla starszych fanów Illusion – są muzyczne eksperymenty Lipy i spółki. Panowie często zaskakują bowiem na „Opowieściach”, wplatając w poszczególne numery a to etniczne, chóralne zaśpiewy („O historii gatunku”), proponując mroczną kompozycję instrumentalną z balladowymi i psychodelicznymi wstawkami („Oddech”), albo transowy, porywający „O przyszłości”. Jeszcze bardziej odlotowy jest finałowy „O pamięci po sobie”. Tak długiej i rozbudowanej kompozycji – 12:37 – Illusion jeszcze dotąd nie nagrał. W dodatku rzecz zaczyna się od bluesa, psychodeliczno-transowego klimatu z delikatnym śpiewem i klimatycznym solem saksofonu. Stopniowe zagęszczanie faktury kompozycji doprowadza do cięższego, początkowo hard rockowego grania z gitarowymi solówkami, poprzez hipnotyzujące dźwięki z przełomu lat 60-tych/70-tych, aż do mocarnego finału z kolejną, tym razem awangardową, solówką saksofonu. Illusion nagrali więc najbardziej urozmaicony i chyba najlepszy album w swej historii, zaś tę dojrzałą i momentami wręcz porywającą muzykę Tomasz „Lipa” Lipnicki opatrzył, układającymi się w koncept, psychologiczno-egzystencjalnymi tekstami.
(5,5/6)
Wojciech Chamryk