Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 89sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

ORDO INFERNUS - Invictus Et Aeternus

 

(2014 Doomentia)
Autor: Wojciech Chamryk
 
 
ordoinfernus-invictusetaeternus
Tracklista:
1. Sub Imperio Prolapso
2. Lingua Silentium
3. Io Saturnalia
4. Tunica Molesta
5. Damnati
6. Antequam Porta Aperiatur
7. Divinatio Tuscalana
8. Decimatio
9. Rhea Ilia
10. Daemoniatus
11. Servi Domini Veri
12. Saturnum Salutamus
 
Lineup:
Tony Freed - Vocals 
Janne Bjorkenfjall - Dru
ms 
Hempa Brynolfsson - Guitars
Sebastian Ramstedt - Lead Guitar 
 
Ordo Inferus istnieje raptem od dwóch lat, zadebiutował niedawno EP „Damnati’, a „Invictus Et Aeternus” jest pierwszym albumem grupy, ale nie ma tu mowy o nieopierzonych debiutantach. Zespół założyli bowiem starzy wyjadacze, znani z takich zespołów jak, m.in. Excruciate, Funebrarum, Morpheus, Necrophobic, Nifelheim i wielu innych, by – początkowo niezobowiązująco i tylko dla przyjemności – pograć klasyczny death metal. Jednak już powodzenie pierwszego materiału sprawiło, że grupa szybko zaczęła tworzyć kolejne utwory, a podpisanie kontraktu z Doomentia Records tylko ten proces przyspieszyło. „Invictus Et Aeternus” to koncept poświęcony Cesarstwu Rzymskiemu, dlatego też tytuły wszystkich kompozycji są w języku łacińskim, mimo anglojęzycznych tekstów. Co do warstwy muzycznej to nikt nie sili się tu na wyważanie otwartych drzwi, jest więc totalnie oldschoolowo, z naciskiem zarówno na brutalność i bezkompromisowość, jak i podniosły, patetyczny klimat oraz sporą dozę melodii, tak charakterystycznych dla szwedzkiej odmiany metalu śmierci. Wręcz podręcznikowo zespół łączy to wszystko w archetypowych dla gatunku „Linqua Silentium” czy „Rhea Ilia”, a partie obu gitarzystów często dopełniają mroczne klawiszowe brzmienia. W większości nie są one zbyt wyeksponowane w aranżacjach, jednak niekiedy wysuwają się na plan pierwszy, zwłaszcza na początku poszczególnych kompozycji i w instrumentalnych miniaturach. Ciekawym urozmaiceniem jest też sięganie do potężnie brzmiącego death/doom metalu, co najbardziej efektownie wypadło w „Divinatio Tusculana”.
(4,5/6)
Wojciech Chamryk

 

rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_005.png rightslider_001.png rightslider_003.png

Goście

5037714
DzisiajDzisiaj1774
WczorajWczoraj3656
Ten tydzieńTen tydzień13137
Ten miesiącTen miesiąc41365
WszystkieWszystkie5037714
3.137.170.183