Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 88sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

DR MISIO - Pogo

 

(2014 Universal)
Autor: Wojciech Chamryk
 
 
drmisio-pogo
Tracklist:
1. Pogo
2. Pedagogika
3. Sekta
4. Modlitwa
5. Metro
6. Powstaniec
7. Hipster
8.Klub Trup
9. Ona wie
10. Wrzesień
11. Parada
12. Sam sobie
 
Lineup:
Arek Jakubik - wokal
Paweł Derentowicz - gitara
Mario Matysek - gitara basowa
Radek Kupis - klawisze
Janek Prościński - perkusja
 
Jeśli ktoś przypuszczał, że Dr Misio to bardziej jednorazowy projekt doświadczonych artystów niż regularny zespół, to muzycy dość szybko pozbawili taką osobę jakichkolwiek argumentów, dość szybko wydając drugi album. Na „Pogo” nie ma już żartów, bo zespół zdecydowanie poszedł do przodu, także dzięki ponownemu udziałowi w sesji Olafa Deriglasoffa. Był on nie tylko producentem muzycznym tego materiału, ale zadbał też o instrumentalne wstawki łączące wszystkie kompozycje w całość, współtworzył dwa utwory, zaśpiewał w kilku w chórkach oraz zagrał w jednym solówkę. A ponieważ członkowie zespołu też nie wypadli przysłowiowej sroce spod ogona, efektem ich wspólnej pracy jest dzieło zdecydowanie dojrzalsze od CD „Młodzi”. Za teksty ponownie odpowiadają Krzysztof Varga oraz Marcin Świetlicki, a jednym przypadku („Ona wie”) Cyprian Kamil Norwid, tak więc jest ponownie mrocznie, niekiedy depresyjnie, szyderczo i do bólu prawdziwie, bez względu na to, czy mowa o samotności w sieci („Modlitwa”) czy problemach człowieka zbyt grubego na to, by być hipsterem („Hipster”). Muzycznie też jest zacnie, bo zespół proponuje ciekawe połączenie alternatywnego rocka z industrialem („Metro”), krzyżuje dancingową melodię zwrotki z punkowym refrenem („Pogo”),nie unika nawiązań do polskiego rocka lat 80. (przebojowy „Powstaniec”), czy nawet grania z przełomu lat 60. i 70. (ironiczno-prześmiewczy„Hipster”). Efektownie brzmi też finałowy „Sam sobie”, dzięki wyeksponowanym partiom instrumentów klawiszowych oraz solo na wibrafonie Miłosza Pękali, dzięki czemu utwór nabiera wręcz psychodelicznego klimatu. Tak więc jeśli ktoś traktował Dr Misio jako odskocznię znanego od codziennych zajęć aktora Arka Jakubika, to najwyższa pora zmienić zdanie. Zespół kontynuuje też zabawę z formą wydania swoich płyt – po porysowanych pudełkach debiutu „Pogo” przyciąga wzrok naklejkami z tytułami na plastikowym opakowaniu.
(5/6)
Wojciech Chamryk

 

rightslider_005.png rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_001.png rightslider_003.png

Goście

4987883
DzisiajDzisiaj2503
WczorajWczoraj2630
Ten tydzieńTen tydzień10517
Ten miesiącTen miesiąc70716
WszystkieWszystkie4987883
3.231.146.172