Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 89sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

DEPECHE MODE - Live In Berlin

 

(2014 Sony Music)
Autor: \m/\m/
 
 
depechemode-liveinberlin
Tracklista:
Live In Berlin
CD 1
1. Welcome To My World
2. Angel
3. Walking In My Shoes
4. Precious
5. Black Celebration
6. Should Be Higher
7. Policy Of Truth
8. The Child Inside
9. But Not Tonight
10. Heaven
11. Soothe My Soul
CD 2
1. A Pain That I'm Used To
2. A Question Of Time
3. Enjoy The Silence
4. Personal Jesus
5. Shake The Disease
6. Halo
7. Just Can't Get Enough
8. I Feel You
9. Never Let Me Down Again
10. Goodbye
 
Alive In Berlin 
1.Intro
2.Welcome To My World
3.Angel
4.Walking In My Shoes
5.Precious
6.Black Celebration
7.Should Be Higher
8.Policy Of Truth
9.The Child Inside
10.But Not Tonight
11.Heaven
12.Soothe My Soul
13.A Pain That I'm Used To
14.A Question Of Time
15.Enjoy The Silence
16.Personal Jesus
17.Shake The Disease
18.Halo
19.Just Can't Get Enough
20.I Feel You
21.Never Let Me Down Again
22.Goodbye
 
Lineup:
Dave Gahan – lead vocals
Martin Gore – guitar, keyboards, backing vocals, lead vocals
Andrew Fletcher – keyboards
Christian Eigner – drums
Peter Gordeno – keyboards, piano, bass guitar, backing vocals
 
Kiedyś Depeche Mode był zespołem elektronicznym skierowanym do młodzieży, która była zwolennikiem niezbyt ambitnej syntetycznej muzyki rozrywkowej. Z biegiem czasu poddając swoją twórczość procesowi stopniowej ewolucji doszli do momentu, gdzie ich talent doceniają nie tylko koneserzy muzyki elektronicznej, a ich dokonania oceniane są w kategoriach sztuki, czegoś ponadczasowego i klasycznego. Dziwnie sobie to uświadomić, ale nawet wrogowi trzeba to oddać. Jednak mój stosunek do Depeche Mode nie zmienił się. Patrzę na kreację tej kapeli przez pryzmat rozrywki, bo to dla mnie dalej tylko dobra melodyjna popowa muzyka. Fakt ubrana w coś wyjątkowego, niekiedy trudnego do nazwania. A tak w ogóle czy w tym coś złego? "Live In Berlin" przygotowany jest przez zawodowców. Koncert zarejestrowano pod koniec listopada 2013 roku podczas halowej części trasy Delta Machine World Tour. Od rozpoczynającego "Welcome To My World" po finałowy "Goodbye", muzycy umiejętnie budują dramaturgię koncertu, coraz bardziej wciągając publikę do zabawy. Z resztą ta nie stawiała zbyt wielkiego oporu. Setlista jest umiejętnie miksowana, raz mamy do czynienia z dynamicznymi dźwiękami, innym razem z tymi stonowanymi i refleksyjnymi. Tym jednak charakteryzuje się większość dokonań Depeche Mode. Utwory bliskie są wykonaniom znanym z albumów, są jednak fragmenty gdzie, zespół pozwala sobie na pewne spore odstępstwa. W takim "Enjoy The Silence" pod koniec możemy napotkać ewidentną improwizacje. Natomiast w wypadku "Pesonal Jesus" rozpoczyna się on zdecydowanie wolniej. Generalnie panowie panują nad publicznością, która świetnie bawi się, chętnie ich wspomaga wspólnie śpiewając, klaszcząc, krzycząc i gwiżdżąc. Muzycy nie tracą też rezonu, gdy w "But Not Tonight" wyraźnie publiczność nie chce skończyć swojego śpiewu, kapela podąża wraz z nimi aż do końca, wymuszając go kolejnym nagraniem. Depeche Mode zaprezentował się bardzo dobrze na "Live In Berlin". Fani łykną tą publikację bez zastanowienia. Wydawnictwo to wyszło także w boxie, znalazły się w nim dwa dyski CD, dwa dyski DVD, dysk Bluray oraz książeczka. Zapis wizualny uświadamia nam też, że koncert Depeche Mode to także kolor, światła, ruchome obrazy na ekranach za muzykami, a to z przygotowanymi etiudami filmowymi albo po prostu zrzuty ze sceny czy widowni. Wszystko przemyślane, dopasowane, generalnie rozmach i show. Jeszcze jedna uwaga zdecydowanie lepiej słuchało mi się wersji DVD. Tylko z jednego powodu, całość mogłem wysłuchać za jednym posiedzeniem. Na drugim dysku DVD odnajdziecie ten sam zapis koncertu ale przerywany różnymi wywiadami. Dodatkowo można zobaczyć dwa utwory "Condemnation" i "Judas" w wykonaniu Martina Gore'a. Z tego co wyszperałem zarejestrowane były one w czasie sesji "Bordello Acoustic Sessions". Myślę, że to nie lada gratka dla fanów. Dysk nosi nazwę "Alive In Berlin" i prawdopodobnie jest to film, który wyświetlano w kinach. Ci co byli pewnie wiedzą o co chodzi. Na Blurayu zaś fani będą mogli odsłuchać raz jeszcze ostatni studyjny album "Delta Machine" ale zarejestrowanej w 5.1. Generalnie box jest dla bardzo zagorzałych fanów. No cóż, "Live In Berlin" to kolejna ciekawa pozycja w dyskografii Depeche Mode (a jednak przeszło mi to przez gardło...).
(5/6)
\m/\m/

rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_005.png rightslider_001.png rightslider_003.png

Goście

5052959
DzisiajDzisiaj492
WczorajWczoraj3081
Ten tydzieńTen tydzień6438
Ten miesiącTen miesiąc56610
WszystkieWszystkie5052959
18.225.209.95