Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 89sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

SOUNDGARDEN - Echo of Miles

 

(2014 Universal)
Autor: \m/\m/
 
 
soundgarden-echoofmilesoriginals

Setlista:

1. Heretic
2. Fresh Deadly Roses
3. HIV Baby
4. Cold Bitch
5. Show Me
6. She’s A Politician
7. Birth Ritual
8. She Likes Surprises
9. Blind Dogs
10. Bleed Together
11. Black Rain
12. Live To Rise
13. Kristi*
14. Storm*

 

W 2012 roku Soundgarden powrócił z nowym studyjnym albumem „King Animal” co niezmiernie ucieszyło zwolenników grunge. Teraz w 2014 roku nazwa Soundgarden wypływa ponownie za sprawą składanki „Echo of Miles”. Na repertuar tego krążka składają się kompozycje wybrane przez gitarzystę Kim'a Thayil'a. Trochę dziwi mnie jednak postawa Kim'a, który w jednym z wywiadów powiedział, że traktuje ten krążek niemal jak pełnoprawny krążek. Dla mnie składak to jednak składak. Co prawda wśród nieobcych nam kawałków, pojawiło się parę nowych. Jednym z nich jest „Kristi”. Powstał on w 1996 roku ale do tej pory nie był publikowany. Utwory tego zespołu zawsze charakteryzowały się mieszanką punk rocka, rocka alternatywnego i hard rocka. W przypadku Soundgarden największą inspiracją był Led Zeppelin, co bardzo mocno było wyeksponowane. Do tego dochodziła mroczna i ponura atmosfera oraz specyficzne, grunge'owe, brudne i szorstkie brzmienie. I taki właśnie jest „Kristi”, no może jeszcze więcej - niż zwykle - jest w niej smutku, żalu i posępnych klimatów. Drugim nowym kawałkiem jest „Storm”. Powstał on na podstawie dema zrealizowanego przed trzydziestu laty.

Typowa zbitka mocnych gitar i melancholii. Znajdziemy także ciekawostki w postaci: „Heretic”, który wyjęto z kompilacji „Deep Six” wydanej w 1985 roku, leniwie snującego się „Blind Dogs” ze ścieżki dźwiękowej do obrazu „The Basketball Diaries”, „Birth Ritual” z soundtracku do filmu „Singles”, „Cold Bitch” i „Exit Stonehenge” z sesji do „Superunknown”, miarowe „Live to Rise” i balladowe „Fresh Deadly Ross”, oba to odrzut z „Louder Than Love”. Generalnie solidna porcja grunge w odsłonie Soundgarden, z całą masą gitarowych riffów, psychodelją i ponuractwem, energetycznym chropowatym brzmieniem i charakterystycznym wokalem Chrisa Cornella. Niestety jako całość „Echo of Miles” nie porywa. A jeszcze jedno. Opisany krążek nosi podtytuł „Orginals”. Stanowi on podstawową wersje a zarazem jest tą uboższą. Universal zadbał aby w Polsce była dostępna "polska wersja" za rozsądne pieniądze. Taka postawa jest czymś pozytywnym, lecz w świetle istnienia wersji rozszerzonej, która nie ma polskiego odnośnika, sprowadzony jestem na ziemie i czuję, że polscy odbiorcy/fani traktowani są jako gorszego sortu klienci. A ta wzbogacona edycja posiada jeszcze dwa dodatkowe dyski „Covers” i „Oddities”. Jeden z nich zawiera covery drugi różnego rodzaju rarytasy. I tyle co mogę o nich napisać. Za „Orginals”

(3,5/6)

\m/\m/

 

rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_005.png rightslider_001.png rightslider_003.png

Goście

5039353
DzisiajDzisiaj3413
WczorajWczoraj3656
Ten tydzieńTen tydzień14776
Ten miesiącTen miesiąc43004
WszystkieWszystkie5039353
18.191.228.88