DALTON - Pit Stop
(2014 Frontiers)
Autor: Wojciech Chamryk
Tracklist:
1.Ready to rock
2.Hey you
3.Don't tell me lies
4.Follow your dreams
5.Up & down
6.Bad love
7.One voice
8.Here we are
9.Something for the pain
10.50/50
11.TGIF
Lineup:
Bo Lindmark – lead vocals
Mats Dahlberg – drums, backing vocals
Anders Lindmark – bass, backing vocals
Leif Westfahl – lead guitar, backing vocals
Ola Lindstrom – keyboards, backing vocals
Mats Dahlberg – drums, backing vocals
Anders Lindmark – bass, backing vocals
Leif Westfahl – lead guitar, backing vocals
Ola Lindstrom – keyboards, backing vocals
Akurat nigdy nie byłem fanem tej grupy, bo odbierałem ją jako typowo koniunkturalny produkt drugiej połowy lat 80-tych, a w Szwecji nie brakowało wówczas ciekawszych i przede wszystkim mocniej brzmiących zespołów. Nie zmienia to faktu, że wydane wtedy dwa albumy Dalton cieszyły się pewną popularnością i są wciąż dostępne w wersji CD, a powodzenie wypuszczonej niedawno kompilacji z najbardziej popularnymi utworami zespołu też miało pewnie wpływ na decyzję o jego reaktywacji. Na „Pit Stop” nie ma eksperymentów czy jakichś zaskoczeń – to wciąż melodyjny, lekko brzmiący AOR/rock. Niezbyt mocny w sensie brzmienia, często ocierający się wręcz o pop („One Voice”, oparty na klawiszowych brzmieniach „Hey You”, przypominający partiami wokalnymi… U2 „Here We Are”). Pomimo tego, że w aranżacjach dominują instrumenty klawiszowe, a słodycz niektórych refrenów jest aż karykaturalna, to nie brakuje też na „Pit Stop” nieco mocniejszych, choć niezmiennie przebojowych dźwięków – opener „Ready Or Not” to Bon Jovi wymieszany z Survivor, „Bad Love” to niemal hard rock, zaś „TGIF” przypomina dynamiczne numery Aerosmith, a wdzięku dodają mu imitujące dęciaki klawisze. Metalowców to raczej odrzuci, ale fani AOR będą zachwyceni.
(4)
Wojciech Chamryk