NONAMEN - Obsession
(2014 Iron Realm)
Autor: Łukasz "Geralt" Jakubiak
Tracklist:
1. Rising
2. Black Rose
3. From the Enslaved
4. Control
5. Agallah
6. Sleepingfall
7. Shall I Go?
8. Obsession
9. Necrocreative
10. Emily
2. Black Rose
3. From the Enslaved
4. Control
5. Agallah
6. Sleepingfall
7. Shall I Go?
8. Obsession
9. Necrocreative
10. Emily
Lineup:
Edyta Szkołut – vocal
Maciej Dunin - Borkowski – guitar
Agnieszka Reiner – violin
Grzegorz Janiga – bass
Grzegorz Kozikowski – drums
Maciej Dunin - Borkowski – guitar
Agnieszka Reiner – violin
Grzegorz Janiga – bass
Grzegorz Kozikowski – drums
Nonamen to krakowska formacja stworzona przez Macieja Dunina-Borkowskego (ex-HellHaven, The Fallen Icon), która prócz omawianego wydawnictwa ma na swoim koncie debiut w postaci EPki „Permission”. Muzyka grupy, będąca mieszanką metalu progresywnego i muzyki klasycznej, okazuje się być sporym powiewem świeżości na naszym rynku. Kobiecy wokal, klimatyczne partie skrzypiec i sporo skomplikowanej rytmiki przywodzi na myśl dokonania brytyjskiej To-Mery. Warto także wspomnieć, że zespół na ma swoim koncie wspólne występy z Turbo, Blazem Bayley’em, Paulem Di’Anno oraz Tarją Turunen – to naprawdę imponujący wynik. To tyle w ramach wstępu. Zajmijmy się teraz muzyką z ich premierowego długograja – „Obessions”. To na co warto zwrócić uwagę to wokal. Edyta Szkołut ma naprawdę niesamowity głos – mocny, nieco zadziorny, ale nie wyzbyty delikatności, co doskonale słychać w „Shall I Go?”, czy „Emily”. Jedynym moim zastrzeżeniem jest artykulacja i frazowanie, chwilami artystka brzmi niewyraźnie i zdarzają jej się załamania dźwięku. Jest to jak najbardziej do wypracowania. Muzycznie materiał prezentuje się bardzo okazale. Na pierwszy plan wychodzą gitarowe popisy Macieja Dunina-Borkowskiego i prócz agresywnych partii (znakomity „Control” oraz „Obsession”), usłyszymy nieco neoklasycznych dźwięków („From The Enslaved”) oraz psychodelii („Emily”). Równie dobrze wypada sekcja rytmiczna w wykonaniu dwóch Grzegorzów – Janigi i Kozikowskiego. Fani rytmicznych połamańców odnajdą się na „Black Rose” oraz „Necrocreative” – obydwa utwory to progmetalowe niszczyciele. Wisienką na tym muzycznym torcie okazuje się być skrzypaczka Agnieszka Reiner – rzadko wychodząca na pierwszy plan, ale posiadająca kilka porywających momentów („Sleepingwall”, instrumentalny „Agallah”). Miłym dodatkiem na płycie jest utwór bonusowy w postaci „Inanis” (łac. pusty). To jedyna, polskojęzyczna kompozycja na płycie, która zaskoczyła mnie musicalowym zacięciem. W przyszłości liczę na więcej utworów w podobnej tonacji.
Pomimo solidnego materiału, „Obsession” nie wyzbył się potknięć. Po pierwsze, zawodzi nieco strona realizacyjna, co szczególnie słychać w sekcji instrumentalnej. Niektóre partie są zbyt wybite (głównie perkusja), co uniemożliwia stworzenie odpowiedniej przestrzeni dla Edyty i Agnieszki. Zdarzają się momenty, gdzie wokal jest zbyt stłumiony i nie może przebić się przez instrumenty (słychać to chociażby na „Black Rose”). Z drugiej strony rozumiem, że jest to pierwszy album studyjny Nonamen, a sama produkcja nie należy do rzeczy tanich. Wspomniałem o tym z recenzenckiego obowiązku. Po drugie, na płycie zdecydowanie za mało jest stonowanych kompozycji. Muzyka jest dopracowana, ale nie daje nam chwili wytchnienia, przez co w bliskim kontakcie może wydać się męcząca. Słychać, że grupa potrafi zaskoczyć nieco inną formą, a doskonałym tego przykładem jest kończący „Inanis”. „Obsession” to kawał dobrego grania, które mimo wcześniej wspomnianych mankamentów, okazuje się być sporym powiem świeżości na polskim rynku. Nonamen podąża we właściwym kierunku, ale na kolejnej płycie liczę na więcej przestrzeni. Drodzy muzycy, macie piękne kobiety w swoich kręgach, dajcie im trochę pooddychać!
(4,2)
Łukasz "Geralt" Jakubiak