Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 88sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

DECREPIT BIRTH - Polarity

 

(2015/2010 Metal Mind)
Autor: Wojciech Chamryk
decrepit birth-polarity
Tracklist:
1.(A Departure of the Sun) Ignite the Tesla Coil" – 6:33
2. Metatron" – 4:13
3. The Resonance" – 3:42
4. Polarity" – 4:26
5. Solar Impulse" – 2:52
6. Mirroring Dimensions" – 3:36
7. A Brief Odyssey in Time" – 1:01
8. The Quickening of Time" – 2:42
9. Sea of Memories" – 2:25
10.Symbiosis" – 4:23
11.Darkness Embrace" – 2:25
12.See Through Dreams" – 4:27
 
Lineup:
Bill Robinson - vocals
Matt Sotelo - guitar
Joel Horner - bass
KC Howard - drums
Dan Eggers - guitar solos on "The Quickening of Time", "Symbiosis", and "Polarity"
Lee Smith - drums on "See Through Dreams", and "Darkness Embrace"
Ty Oliver - guitar solo on "Solar Impulse"
 
„Polarity” to trzeci album tych technicznych death metalowców z Kalifornii i rzecz jest tak udana, że chyba rozejrzę się za ich dwiema wcześniejszymi płytami. Tak się bowiem składa, że wiele zespołów triumfalnie obwieszcza, jak to one technicznie i awangardowo nie grają, ale szybko okazuje się, że są to zwykle czcze deklaracje bez pokrycia. Tymczasem Amerykanie bez fanfar i zadęcia grają swoje, łącząc bardzo brutalne grzanie z technicznymi popisami i rytmicznymi łamańcami. Za te ostatnie odpowiada – podchodzący naprawdę nieszablonowo do rytmicznej strony kompozycji – KC Howard. Dlatego obok obowiązkowych blastów i totalnej nawalanki na dwie stopy mamy też nietypowe podziały, liczne zmiany tempa i mnóstwo perkusyjnych smaczków.
Basista nie jest już tak słyszalny, ale rekompensują to liczne gitarowe partie, czasem uzupełniane syntezatorami. Niekiedy brzmi to wręcz nieziemsko, tak jak chociażby w instrumentalnym „Darkness Embrace” czy jak dla mnie najlepszym utworze na tej płycie „Solar Impulse”, w którym poza odpowiednią dawką brutalnego śmierć metalu mamy też liczne fragmenty w stylu technicznego wcielenia Death, eksperymentów Voivod, a gitarzysta Matt Sotelo dokłada do tego wszystkiego delikatne brzmienie w stylu Pata Metheny'ego. Wrażenie robi też ta ostra i totalnie bezkompromisowa jazda, jak chociażby w openerze „(A Departure of the Sun) Ignite The Tesla Coil” z wściekle bulgoczącym growlingiem Billa Robinsona czy nieco bardziej zróżnicowanym „Symbiosis”. W porównaniu z wydaniem oryginalnym sprzed 5 lat mamy też utwór dodatkowy, kompetentną wersję „See Through Dreams” Death – z kultowego „Human”.
(5/6)
Wojciech Chamryk

rightslider_002.png rightslider_004.png rightslider_005.png rightslider_001.png rightslider_003.png

Goście

4988276
DzisiajDzisiaj2896
WczorajWczoraj2630
Ten tydzieńTen tydzień10910
Ten miesiącTen miesiąc71109
WszystkieWszystkie4988276
3.229.124.236