Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 89sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

IGGY POP - Post Pop Depression

 

(2016 Loma Vista)
Autor: Wojciech Chamryk
iggy pop m
Tracklist:
1.Break into Your Heart
2.Gardenia
3.American Valhalla
4.In the Lobby
5.Sunday
6.Vulture
7.German Days
8.Chocolate Drops
9.Paraguay 
 
Lineup:
Iggy Pop - vocals, acoustic guitar
Josh Homme - vocals, guitar, bass, piano, synthesizers, mellotron, production, percussion
Dean Fertita - guitar, piano, synthesizers, bass guitar
Matt Helders - drums, percussion, tom-toms, shaker, backing vocals
 
Iggy Pop to niekwestionowana legenda rocka i jeden z artystów mających nań wielki wpływ. Już tylko dzięki albumom „Fun House“ i „Raw Power“ protopunkowych The Stooges należy mu się miejsce w panteonie sławy, a później wydał przecież choćby „The Idiot“ z numerem „China Girl“ - późniejszym wielkim przebojem Davida Bowie, „Lust For Life“ z tytułowym killerem czy evergrenem „The Passenger“, „Blah Blah Blah“, „Instinct“ czy „Brick By Brick“ z kolejnym hitem „Candy“. Oczywiście w dorobku szalonego wokalisty nie brakwoało też płyt słabszych czy nawet zaskakujących, jak niedawne zbiory jazzowych czy popowch standardów śpiewanych po francusku, ale ostatnie wydawnictwo zwiastuje powrót Popa do rocka. Nie byłoby to pewnie możliwe bez nawiązania współpracy z Joshem Homme, podporą Kyuss, Queens Of The Stone Age i Eagles Of Death Metal, nie kryjącym swej fascyncji dokonaniami starszego kolegi po fachu. Zwerbowawszy do składu gitarzystę Deana Fertitę (QOTSA, Dead Weather) i perkusistę Matta Heldersa (Arctic Monkeys) nagrali  w tajemnicy płytę „Post Pop Depression“, ponoć ostatnią płytę w dorobku Iggy'ego Popa. W sumie dobija on już do 70-tki, ale byłaby to niepowetowana strata gdyby przeszedł na emeryturę mając jeszcze tyle pomysłów. Na  „Post Pop Depression“ mamy bowiem bardzo eklektyczną mieszankę najrozmaitszych stylów: od nawiązań do czasów The Stooges, stoner rocka, różnych odmian alternatywnego grania, aż do najnowszych solowych dokonań wokalisty. Opener „Break Into Your Heart“ łączy więc klimaty chanson z piaszczystym stonerowym soundem, „Gardenia“ to coś w stylu psychodelicznego popu wymieszanego z bluesem, a następujący po nich „American Valhalla“ to mroczny numer z wiodącą partią wibrafonu i nie pierwsze na tej płycie nawiązanie do twórczości Davida Bowie. Wspomnień z czasów Berlina Zachodniego lat 70., gdzie Bowie i Pop współpracowali bardzo intensywnie, nie brakuje też w transowo-tanecznym „Sunday“ czy w iście awangardowym „Vulture“, mamy też „German Days“, w którym wodewilowo-burleskowe klimaty zostały obudowane symfoniczną aranażacją.
Panowie nieźle zaszaleli też w finałowym, najdłuższym na płycie (6:25) „Paraguay“. Pomijam już tu zapowiedź emigracji Iggy'ego Popa do tego kraju, ale muzycznie ten oszczędny, rozpoczęty zespołowo a cappella numer chyba najdobitniej na „Post Pop Depression“ dowodzi, że jego główny twórca nie powinien jeszcze myśleć o zakończeniu działalności, na scenie funkcjonuje bowiem z powodzeniem wielu znacznie starszych artystów.
(4,5/6)
Wojciech Chamryk  

rightslider_003.png rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_005.png rightslider_001.png

Goście

5041217
DzisiajDzisiaj890
WczorajWczoraj4387
Ten tydzieńTen tydzień16640
Ten miesiącTen miesiąc44868
WszystkieWszystkie5041217
3.140.242.165