Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 88sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

THE BEATLES - Live At The Hollywood Bowl

 

(2016 Universal)
Autor: \m/\m/
the-beatles-live-at-the-hollywood-bowl m
Tracklist:
1. Twist and Shout
2. She's A Woman
3. Dizzy Miss Lizzy
4. Ticket to Ride
5. Can't Buy Me Love
6. Things We Said Today
7. Roll Over Beethoven
8. Boys
9. A Hard Day's Night
10. Help!
11. All My Loving
12. She Loves You
13. Long Tall Sally
14. You Can't Do That
15. I Want To Hold Your Hand
16. Everybody's Trying to Be My Baby
17. Baby's In Black
  
Lineup:
John Lennon – śpiew, gitara
Paul McCartney – śpiew, bas
George Harrison – gitara, śpiew
Ringo Starr - perkusja, śpiew
  
Gdy rozpoczynałem swoją edukację muzyczną słuchałem różnej muzyki. Z ogólnego chaosu wykrystalizował się mój gust, który miał upodobanie do mocniejszej „łupanki”. Tak wyszło. Niemniej na początku dość często przerabiałem muzykę The Beatles. Choć w końcu okazała się ona nie w moim stylu, to czas spędzony przy muzyce Brytyjczyków nie uważam za stracony. „Love Me Do”, „Please Please Me”, „She Loves You”, „Twist and Shout”, „I Want To Hold Your Hand”… przy tych kawałkach – i nie tylko – moja nóżka ciągle przytupuje i z łatwością tę muzykę rozpoznaje. Pierwotnie „Live At The Hollywood Bowl” ukazała się w 1977 roku. Nigdy jej nie słyszałem, więc muszę uwierzyć na słowo, że ten zestaw z nowej wersji różni się od pierwowzoru oraz nadprogramowo zawiera cztery bonusowe utwory. W dodatku została na nowo zmiksowana i zremasterowana przez Sama Okella i Gilesa Martina, syna George Martina, nadwornego producenta The Beatles. Giles z okazji wydania krążka wypowiadał się, że dzięki nowej technologii mógł jeszcze mocniej wydobyć emocje muzyki, muzyków, jak fanów biorących udział w tym przedstawieniu, dzięki czemu współczesny słuchacz zdecydowanie może poczuć się tak, jakby był na tym koncercie, a raczej koncertach. Bowiem w latach 1964-1965 The Beatles wystąpił trzykrotnie w Hollywood Bowl. 23 sierpnia 1964 roku oraz 29 i 30 sierpnia 1965 roku. Nagrania, które znalazły się na tym albumie zostały wybrane właśnie z tych występów. I co tu dużo mówić, są tu największe i te ciut mniejsze przeboje tego zespołu. Słucha się wszystkich utworów z dużą przyjemnością i bez większej różnicy. Co świadczy jedynie o mocy tego zespołu. Siły, która w ogóle nie słabnie. Słuchając „Live At The Hollywood Bowl” nie tylko poddawałem się przebojowości Brytyjczyków, ale z ogromną satysfakcją uświadamiałem sobie, że to grali żywi muzycy, którzy sami grali na instrumentach, śpiewali, wzbudzali emocje swoim kunsztem i umiejętnościami, a nie wyręczali się elektroniką albo innymi elementami odwracającymi uwagę od talentu artysty. Myślę, że fani sięgną po to wydawnictwo bez większych dąsów i mam nadzieję, że nie będą to tylko wiekowi zwolennicy The Beatles ale bardzo młodzi też. Dodam, że oprócz wersji CD będzie dostępna też wersja winylowa, że książeczka dodana do srebrnego dysku to 24-stronicowa – a do czarnego 18-stronicowa - broszura z komentarzem dziennikarza magazynu „Rolling Stone”, Davida Fricke’a. Wydanie „Live At The Hollywood Bowl”  zostało zgrane z premierą nowego filmu dokumentalnego o Beatlesach. Co wyeksponowane jest nawet na okładce. Film „Eight Days a Week – The Touring Years” wyreżyserował Ron Howard i koncentruje się na latach 1962-1966. Został wyprodukowany we współpracy z Paulem McCartneyem, Ringo Starrem, Yoko Ono Lennon i Olivią Harrison. Fani The Beatles nie maja na co narzekać, „beatlemania” ciągle trwa! 
\m/\m/

rightslider_001.png rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_005.png rightslider_003.png

Goście

4991572
DzisiajDzisiaj2611
WczorajWczoraj3581
Ten tydzieńTen tydzień14206
Ten miesiącTen miesiąc74405
WszystkieWszystkie4991572
3.236.252.14