RUN LIBERTY RUN - We Are
(2016 earMusic)
Autor: Wojciech Chamryk
Tracklist:
01. Ashes And Dust
02. We Are
03. Rain
04. Where Are You Now
05. Start A Fire
06. Closer
07. Take Me
08. Sayonara
09. Hold On
10. Bengal Fires
01. Ashes And Dust
02. We Are
03. Rain
04. Where Are You Now
05. Start A Fire
06. Closer
07. Take Me
08. Sayonara
09. Hold On
10. Bengal Fires
Lineup:
Schep - Vocals / Guitar
Seb - Drums / Back-Vox
Marv - Guitar / Back-Vox
Steff - Bass / Back-Vox
Seb - Drums / Back-Vox
Marv - Guitar / Back-Vox
Steff - Bass / Back-Vox
Alternatywny rock? Serio? Jeśli tych czterech chłoptasiów z Karlsruhe naprawdę gra coś takiego, to najwyższa pora zainwestować w aparat słuchowy najnowszej generacji, bo jakoś nie słyszę rocka na ich debiutanckim albumie. Może jeszcze „Bengal Tigers“ czy, najbardziej kojarzący się z dokonaniami Linkin Park utwór tytułowy, ujdą od biedy jako coś ocierającego się o rocka, chociaż w nader współczesnym wydaniu, ale większość tych utworów to murowani kandydaci do czołowych miejsc na festiwalu Eurowizji. Plastikowe, elektroniczne brzmienia, sztampa i totalna komercja dzielnie i z powodzeniem walczą więc na „We Are“ o wysunięcie się na plan pierwszy – kiedyś też były oczywiście zespoły czy wykonawcy nastawiający się tylko na błyskawiczne zyski i podbicie list przebojów, ale od jakichś 20 lat degrengolada branży muzycznej naprawdę sięga już dna. Run Liberty Run z dumą obwieszczają też, że ich debiut świetnie sprzedaje się w Niemczech – ano, jakoś nigdy nie byłem przekonany co do tego, że nasi zachodni sąsiedzi mogą pochwalić się gustem muzycznym i sukces „We Are“ na tamtejszym rynku jest tego potwierdzeniem. (1/6) za synthpopowy, isnpirowany latami 80. „Hold On“ i tak też brzmiące fragmenty przebojowego numeru „Sayonara“.
Wojciech Chamryk