Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 88sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

LAMB OF GOD - The Duke

 

(2016 Nuclear Blast)
Autor: Wojciech Chamryk
 
lamb-of-god-the-duke m
Tracklist:
1. The Duke
2. Culling
3. Still Echoes (live at Rock Am Ring)
4. 512 (live at Bonnaroo)
5. Engage The Fear Machine (live at Bonnaroo)
    
Lineup:
John Campbell - Bass
Chris Adler - Drums
Mark Morton - Guitars
Willie Adler - Guitars
Randy Blythe - Vocals
    
Lider The New Wave Of American Heavy Metal wciąż promuje wydany w 2015 roku album „VII: Sturm Und Drang”, a kolejnym wydawnictwem w dyskografii zespołu jest EP-ka „The Duke“. Utwór tytułowy pochodzi z sesji nagraniowej ostatniego longplaya, ale na niego nie trafił – być może dlatego, że Wayne Ford, fan Lamb Of God, który zainspirował jego powstanie, przegrał z białaczką w 2015 roku. „The Duke“ życia mu oczywiście nie przywróci, ale to hołd robiący wrażenie i mocarny, utrzymany w charakterystycznym dla stylu Lamb Of God numer, zaskakujący też czystymi wokalami. Druga nowość „Culling“ (odrzut, ale niezgorszy, z płyty „Wrath“ 2009) to z kolei utwór znacznie szybszy i brutalniejszy, niesiony perkusyjną nawałnicą, z ostro ciętymi riffami i wściekłym rykiem Randalla Blythe'a, chociaż nie zabrakło w nim całkiem melodyjnego sola. Utwory koncertowe to już esencja stylu Lamb Of God. „Still Echoes” zarejestrowano w 2015 roku na festiwalu Rock Am Ring, „512“  i „Engage The Fear Machine” pochodzą z ubiegłorocznego Bonnaroo Music and Arts Festival. Amerykańska ekipa nie od dziś miażdży na koncertach brzmieniem i umiejętnościami, co potwierdzają również te wersje utworów z „VII: Sturm Und Drang”. „Still Echoes” to rzecz bardziej ekstremalna, z blastami i ostrą gitarową jazdą, „512“ jest wolniejszy, z wyrazistym groove, a Blythe bardziej w nim deklamuje niż śpiewa, a  utrzymany w średnim tempie „Engage The Fear Machine” dopełnia to udane wydawnictwo. Nie sądzę, by sięgnęli po nie słuchacze przypadkowi, bądź nieznający dotąd Lamb Of God, ale jeśli tacy się znajdą, to na pewno nie będą zawartością „The Duke“ rozczarowani.
(4/6)
Wojciech Chamryk 

rightslider_001.png rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_005.png rightslider_003.png

Goście

4986524
DzisiajDzisiaj1144
WczorajWczoraj2630
Ten tydzieńTen tydzień9158
Ten miesiącTen miesiąc69357
WszystkieWszystkie4986524
54.208.238.160