Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 88sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

GHOST AVENUE – Impact

 

(2017 Pitch Black Records)
Autor: Remigiusz Hanczewski
 
ghost avenue impacta m
Tracklist:
01. Impact
02. Escape
03. The Prison
04. Time Traveller
05. Affection
06. Dancing With the Devil
07. Construction
08. The Edge of Darkness
09. Collateral Damage
10. The Ace
  
Lineup:
Kim Ihsak Sandvik – Vocals
André Berger – Guitar and Backing Vocals
Petter Christopher Lein – Drums
Magnus Liseter – Bass
Øystein Wiik – Guitars
   
Ostatnimi czasy, w dobie wielkich migracji, coraz więcej możemy usłyszeć na temat pielęgnowania tradycji, kultywowania tego, co nam dobrze znane. Zespół pochodzący ze słynącej z wielu metalowych band Norwegii jest swoistym przykładem tego, że nie wszystko co wydawać się może przestarzałe i doskonale nam znajome musi zarzucać nas monotonią i rutyną. Mimo, iż Ghost Avenue wykonuje kawałki typowo heavy metalowe, których na dzisiejszej scenie muzycznej jest całe mrowie, od początku swojej działalności wyróżniali się stabilną jakością wykonywanych utworów. Poziom, jaki prezentują muzycy przez wszystkie poprzednie płyty utrzymywał się na podobnym, o ile nie jednakowym szczeblu. Odsłuchując tylko dwa pierwsze wałki, wyraźnie da się wychwycić nagły skok. Czym to może być spowodowane? Czyżby umiejętności jakimi dysponują członkowie zespołu uległy znacznej poprawie? A może to zasługa drobnych zmian w składzie? Niełatwo jest jednoznacznie określić przyczynę. Niemniej najważniejsze jest to, że da się wyraźnie wychwycić transformację. Jedni mogą odebrać ją jako – tutaj pozwólcie, że nawiążę nieco do polityki – „dobrą zmianę”, inni zaś stwierdzą, że to pojawienie się czegoś gorszego, co nie pomoże zespołowi zyskać większej liczby odbiorców i popleczników, a sprawi, iż Ghost Avenue zacznie ich tracić, zupełnie jak często okrutni tyrani z książek fantastycznych, czy choćby sam wódz nazistowskich Niemiec sprzed lat – choć to może być dość niefortunne i przesadzone porównanie. Nie sądźcie, że Ghost Avenue to zespół, którego nie warto jest umieścić na swojej liście do odsłuchania i ocenienia. Co do samego albumu o tytule „Impact” – jak nasunąć może nam już sama nazwa płyty – ma wywrzeć na nas wpływ, skłonić do myślenia. Na mnie osobiście odcisnął swe piętno na samym początku, gdy ze słuchawek wydobył się pierwszy dźwięk pierwszej kompozycji z listy – zresztą o takim samym tytule jak krążek. Następne utwory utrzymują w przekonaniu, że Kim Sandvik, Andre Berger, Magnus Liseter, Petter Chris Lein oraz Thomas Eljarbø odstawili kawał niezłej roboty i jak sądzę, musieli się sporo namęczyć, by uzyskać tak równomierne i jednocześnie zaskakująco rewelacyjne efekty. Chciałbym powiedzieć, że kompozycje z tego albumu są do siebie nad wyraz podobne, ale i równolegle zupełnie odmienne oraz zaskakujące czymś nowym. Tak jak osoba którą znamy szmat czasu, jak małżeństwo z kilkudziesięcioletnim stażem może się zaskakiwać, tak i Ghost Avenue dostarcza nam nowych wrażeń, mimo – wydawałoby się – nieustającej prozaiczności i rutyny. Fakt, podobieństwa są spore, ale uważne indywiduum zdoła dostrzec różnice i nowinki. Najbardziej warte uwagi – oprócz kompozycji otwierającej – są następujące ilustracje muzyczne: „Escape”, „The Ace”, „Affection”. Wszakże zachęcam również do zwrócenia uwagi na wszystkie pozostałe wałki. To dość subiektywne spojrzenie na tę płytę, ale uważam, że sprawiedliwe. Jeśli nie znacie jeszcze Ghost Avenue, zacznijcie swoją przygodę z nimi właśnie od krążka „Impact”. Nie pożałujecie.
(3/6)
Remigiusz Hanczewski

rightslider_003.png rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_005.png rightslider_001.png

Goście

4987889
DzisiajDzisiaj2509
WczorajWczoraj2630
Ten tydzieńTen tydzień10523
Ten miesiącTen miesiąc70722
WszystkieWszystkie4987889
52.91.67.23