I WAS BORN TWICE - Risen
(2017 Self-Releasedc)
Autor: Wojciech Chamryk
Tracklist:
1. No Time To Lose
2. Prophet
3. Wolfpack
4. Through The Tide
5. Shattered Reflection
6. Beyond
7. Manifesto
8. Crown Of Dignity
9. Wasted
10. Revelation
2. Prophet
3. Wolfpack
4. Through The Tide
5. Shattered Reflection
6. Beyond
7. Manifesto
8. Crown Of Dignity
9. Wasted
10. Revelation
Lineup:
Tom Tatoń - vocals
Filip Kos - vocals
Artur Kempny - bass
Paweł Larysz - drums
Mateusz Siąkała - guitars
Filip Kos - vocals
Artur Kempny - bass
Paweł Larysz - drums
Mateusz Siąkała - guitars
Metalcore/nu metal to zdecydowanie nie moja „działka”, jednak długogrający debiut I Was Born Twice całkiem przyjemnie mnie zaskoczył. Grupa z Bielska-Białej ma bowiem nie tylko ciekawą historię, taką z życia wziętą i wręcz nadającą się na film, ale potrafi też nieźle łoić, wzbogacając przy tym swe utwory mniej oczywistymi wpływami. Dzięki temu ostre, a niekiedy też bardziej brutalne granie spod znaku August Burns Red, RATM czy Soufly zyskuje drugie dno, nie jest tak jednowymiarowe i wyraźnie określone stylistycznie. Szczególnie przypadły mi do gustu utwory „Through The Tide” i „Manifesto”, w których mocarne, nowoczesne granie z solidnymi riffami, konkretną sekcją i naprzemiennym rykiem/wrzaskiem dwóch wokalistów pulsuje jednocześnie postrockowym nerwem. Mogą podobać się też bardziej przystępne utwory jak „Wolfpack” czy „Crown Of Dignity”, coś na stylu nu metalu i bardziej przebojowego, alternatywnego rocka, a już finałowy „Revelation” czy, kojarzący się nieco z Linkin Park za sprawą czystszych wokali „Shattered Reflection”, jakieś 15 lat twemu miałyby pewnie szanse stać się przebojami. Może i więc I Was Born Twice muzycznego prochu na „Risen” nie wymyślają, ale grają z głową i bardzo sprawnie – warto to dostrzec i docenić.
(4/6)
Wojciech Chamryk