NEAL CASSADY - Later Than You Think
(2018 Music Is The Weapon)
Autor: Wojciech Chamryk
Tracklist:
1. Later Than You Think
2. Coffin
3. Hounds Of Dusk
4. Wait For Summer
5. Seclusion
6. Met At Mall
7. Sailing Back
8. 5 Full Boxes
9. Turning Gray
Lineup:
Rafał Klimczak – śpiew, gitara, casio
Marcin Gągola – bas
Michał Dymny – gitara, instrumenty klawiszowe, sampler
Tomasz Gluc – perkusja, handsonic
1. Later Than You Think
2. Coffin
3. Hounds Of Dusk
4. Wait For Summer
5. Seclusion
6. Met At Mall
7. Sailing Back
8. 5 Full Boxes
9. Turning Gray
Lineup:
Rafał Klimczak – śpiew, gitara, casio
Marcin Gągola – bas
Michał Dymny – gitara, instrumenty klawiszowe, sampler
Tomasz Gluc – perkusja, handsonic
Po zespole, który wziął swe miano od imienia i nazwiska jednego z najbardziej znanych bitników, poety i „psychodelicznego kowboja” Neala Cassady'ego (1926-1968), trudno spodziewać się sztampowej i jednowymiarowej muzyki. Było to słyszalne już na debiutanckim albumie „Night Howler” krakowskiej grupy, a na jego następcy „Later Than You Think” mamy już alternatywnego rocka w iście artystowskim wydaniu. Od mrocznego i minimalistycznego utworu tytułowego, brzmiącego niczym jakieś słuchowisko Orsona Wellesa do onirycznej kompozycji finałowej „Turning Gray” w sumie pod względem klimatu nie jest zbyt daleko, ale pomiędzy nimi dzieje się naprawdę wiele. Poszczególne utwory są bowiem proste tylko teoretycznie, emanują jakimś podskórnym szaleństwem, dziwną aurą, a do tego każdy z nich ma nie tylko drugie, ale czasem nawet i trzecie dno. To w sumie sytuacja wymarzona dla każdego słuchacza – oczywiście poza tymi o najmniej wyszukanych gustach – kiedy w każdym z utworów tyle się dzieje, bo złożona z takiego materiału płyta zyskuje z każdym kolejnym przesłuchaniem. Jest tak również w przypadku „Later Than You Think”, na której w najlepsze sąsiadują choćby surowy pop, niczym z trójmiejskiej sceny przełomu lat 80. i 90. w postaci „Coffin”, psychodeliczny „Seclusion”, transowy i kolejny z serii numerów z piękną melodią „Sailing Back” czy surowy, rockowy w duchu lat 70. „5 Full Boxes”.
Momentami brzmi to wszystko, jakby Mudhoney brali się za bary z progresywnym rockiem, zgrzytliwe gitary – chociaż ich solówki są całkiem melodyjne – sąsiadują z licznymi organowymi lub syntezatorowymi brzmieniami, często brzmi to tak, jakby cały zespół nagrywał na tzw. setkę, a głos Rafała Klimczaka też robi wrażenie, bo to frontman z jednej strony bardzo charakterystyczny, ale z drugiej idealnie wtapia się w brzmienie zespołu. Alternatywny pop, garażowy rock – tego typu etykietki można by na potrzeby tej płyty mnożyć i mnożyć, ale nie ma to w sumie najmniejszego sensu – lepiej po prostu odpalić „Later Than You Think”, a satysfakcja będzie gwarantowana.
(5/6)
Wojciech Chamryk
Wojciech Chamryk