Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 89sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

THARSYS - Live In Dąbrowa Białostocka

 

(2018 Self Released)
Autor: Wojciech Chamryk
 
tharsys covero s
Tracklist:
1. Ostatni raz
2. Nimfa
3. Nałóg
4. Jak długo
5. Pierwszy raz
6. Elektryczny świat
7. Zabierz moje serce
8. Dwie twarze
9. Sępy
10. Pechowy dzień
11. Przemijanie
                 
Lineup:
Maciek - śpiew
Darek - gitara
Krzysiek - bas
Zbyszek - perkusja
                      
Tharsys to białostocka formacja założona jesienią 2015 roku. Początkowo funkcjonowała w składzie czteroosobowym, od ubiegłego roku jest już kwintetem z drugim gitarzystą Marcinem w składzie. Koncertowe nagranie z sierpnia 2017 roku powstało jeszcze bez niego, dokumentując pierwszy etap istnienia Tharsys, zaakcentowany choćby II miejscem podczas Łomża Blues-Rock Festiwal 2017 czy udziałem w Wojewódzkim Przeglądzie Zespołów Rockowych „Rockowania”.
„Live In Dąbrowa Białostocka” to surowe nagranie koncertowe z prawdziwego zdarzenia: dźwięk z konsolety, bez żadnych dogrywek czy poprawek, od razu można więc zorientować się czy zespół radzi sobie na scenie i jak brzmi. W obu tych przypadkach jest jak należy, bo muzycy Tharsys na koncertowych deskach są w swoim żywiole, a do tego mają też materiał reprezentujący wysoki poziom muzyczny. Jak sami mówią jest to swoisty balans pomiędzy punk rockiem a heavy metalem, czyli tym, co kręci ich w muzyce najbardziej, ale to jednak klasyczny hard 'n' heavy wysuwa się w utworach Tharsys na plan pierwszy. Najbliżej mu do stylistyki i brzmienia nurtu New Wave Of British Heavy Metal przełomu lat 70. i 80. ubiegłego wieku, czyli motorycznego i przebojowego grania z wyrazistą pracą sekcji, tak jak w „Elektrycznym świecie”, „Ostatnim razie” czy Pechowym dniu”, ale w żadnym razie nie jest to coś archaicznego, bo grają te dźwięki z ogromną werwą, a do tego są one przefiltrowane przez nowsze odmiany rocka, co słychać choćby w „Jak długo” bądź „Nimfie”. Poszczególnym utworom nie brak też nośnych melodii czy melodyjnych refrenów („Zabierz moje serce”, „Przemijanie”), są też różne smaczki, jak choćby basowe intro w „Pierwszym razie”, nie brakuje efektownych solówek, a i teksty dają do myślenia („Nałóg”, „Sępy”). I chociaż „Live In Dąbrowa Białostocka” jest w dyskografii białostockiej grupy bardziej oficjalnym bootlegiem niż materiałem demo, to jeśli ktoś lubi surowe, ale melodyjne granie w oczekiwaniu na nagrania studyjne Tharsys warto się w tę płytkę zaopatrzyć.
(4,5/6)
Wojciech Chamryk

rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_005.png rightslider_001.png rightslider_003.png

Goście

5053906
DzisiajDzisiaj1439
WczorajWczoraj3081
Ten tydzieńTen tydzień7385
Ten miesiącTen miesiąc57557
WszystkieWszystkie5053906
3.145.50.83