ALMOST HUMAN - XS2XTC
(2018 Fastball Music)
Autor: Wojciech Chamryk
Tracklist:
1. System of Beliefs
2. Warpigs
3. Naked Now
4. What Makes You so Hard?
5. Chemical Breakfast
6. Divine Comedy
7. Babyglued
8. Clowned
9.. Beloved Pet
10. Promised Paradise
11. In the Name(s) of God(s)
12. Fucktory of Illusions
13. From Womb 2 Wombs
14. Welcome 2 Neverland
2. Warpigs
3. Naked Now
4. What Makes You so Hard?
5. Chemical Breakfast
6. Divine Comedy
7. Babyglued
8. Clowned
9.. Beloved Pet
10. Promised Paradise
11. In the Name(s) of God(s)
12. Fucktory of Illusions
13. From Womb 2 Wombs
14. Welcome 2 Neverland
Lineup:
Ben Pluss - Vocals
Chris Matthey - Producer, Mixer, Guitar, Vocals
Gilles Bonzon - Guitar
Jan Peyer - Bass
Olivier Perdrizadt - Guitar, Vocals
Rosario Fullone - Drums
Chris Matthey - Producer, Mixer, Guitar, Vocals
Gilles Bonzon - Guitar
Jan Peyer - Bass
Olivier Perdrizadt - Guitar, Vocals
Rosario Fullone - Drums
14 utworów, ponad 78 minut muzycy – Szwajcarzy z Almost Human zapełnili swój debiutancki kompaktowy album niemal do cna. Kiedyś sporym plusem było jednak to, że winylowy LP trwał maksymalnie 45 minut, trzeba było więc iść na jakieś kompromisy, albo wydawać albumy podwójne, bądź jeszcze dłuższe. Kompakt postawił to wszystko na głowie, bo jednak „XS2XTC” po skróceniu o kilkanaście minut bardzo by zyskał. Zespół pracował długo nad tym materiałem, bo ukazał się on sześć lat po pierwszym wydawnictwie Almost Human, więc najwidoczniej postanowił uraczyć nas naprawdę długogrającym debiutem. Zwykle w takiej sytuacji coś do powiedzenia ma producent, ale tutaj wystąpił w tej roli gitarzysta Chris Matthey, zabrakło więc spojrzenia z zewnątrz czy jakiejś bezstronnej opinii. Nie znaczy to oczywiście, że „XS2XTC” to zła płyta, bo ma ona sporo atutów, łącząc nowoczesny metal z progresywnym podejściem i mniej oczywistymi nawiązaniami. Akurat mnie najbardziej spodobały się utwory najbardziej tradycyjne w formie, jak podszyty doom metalem/hard rockiem „Fucktory Of Illusions” czy „Divine Comedy”, w którym delikatniejsza zwrotka przechodzi w mocne, riffowe uderzenie, a mroczna elektronika pięknie to wszystko dopełnia, ale przy takim bogactwie i długości tego materiału każdy powinien znaleźć na „XS2XTC” coś dla siebie.
(4/6)
Wojciech Chamryk