Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 88sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

NAHUM - Within Destruction

 

(2018 Metalgate)
Autor: Wojciech Chamryk
 
nahum within destruction s
Tracklist:
1. Within Destruction   
2. The Last Attack of Final Cataclysm    
3. When the Sun Turns to Black           
4. Between the Hammers of Doom       
5. Mother Death           
6. United in Hate          
7. Whores of War         
8. Grand Finale
9. Annihilated. All. Absolutely.   
                 
Lineup:
Tomash Nahum - Guitars
Pavel Balcar - Vocals
Tom Brighter - Drums
Michal Kapec - Guitars
Hanis Balcar - Bass
                 
Czesi z Nahum na „And The Chaos Has Begun“ sprzed trzech lat łoili nader konkretnie, a na najnowszej płycie też nie spuszczają z tonu. Ich death/thrash jest więc wciąż ekstremalnie wściekły i totalnie bezkompromisowy, zaś perkusista Tom Brighter nadal wyznaje zasadę, że bez blastów i szaleńczych temp utwór jest po prostu stracony, a koledzy gitarzyści bez zmrużenia oka mu w tym sekundują. Na szczęście jednak poszczególne utwory są też i zróżnicowane, dzięki czemu dźwiękowa nawałnica utworu tytułowego, „The Last Attack Of Final Cataclysm“ czy „Mother Death“ jest dopełniona mniej oczywistymi rozwiązaniami typu orientalnie brzmiąca solówka lub fajne podziały rytmiczne, każące domniemywać, że chłopaki liznęli nico muzycznej edukacji.
Pavel Balcar (to dobre nazwisko dla wokalisty, przyznacie) też różnicuje swe partie, przechodząc od brutalnego growlingu do  blackowego skrzeku, a tych ciut spokojniejszych utworach, jak miarowy walec „Between The Hammers Of Doom“ czy mroczny, quasi balladowy „Annihilated. All. Absolutely“ kombinuje jeszcze bardziej. Swoje robi też konkretne, mięsiste brzmienie, utwierdzające mnie w przekonaniu, że jeśli komuś na nim zależy i w dodatku wie jak to osiągnąć, to nawet grając w mało znanej, w sumie nawet podziemnej kapeli, może mieć dobrze wyprodukowany i kopiący cztery litery album.
(5/6)
Wojciech Chamryk

rightslider_003.png rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_005.png rightslider_001.png

Goście

4991335
DzisiajDzisiaj2374
WczorajWczoraj3581
Ten tydzieńTen tydzień13969
Ten miesiącTen miesiąc74168
WszystkieWszystkie4991335
54.145.12.28