Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 89sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

THY PRIMORDIAL - Blackend Years

 

(2018 Dissonance Productions)
Autor: Wojciech Chamryk
 
thyprimordial-blackendyears s
Tracklist:
CD 1:
1. The Conquest
2. Av Ondskapens Natur
3. Svart Gryning
4. Forthcoming Centuries
5. Where Only the Seasons Mark the Paths of Time
6. Enrapture Silence
7. Kristallklar Vinternatt
8. Hail Unto Thee... Who Travels Over the Heavens
9. Tronad Av Natten
10. Dödsskuggan
          
CD 2:
1. Ceased, to Decay
2. Ex Opere Operatu
3. Disguised As Beings of Light
4. The Heresy of an Age of Reason
5. Mean Are They...
6. Tyrannize
7. The Enigma of the Fall
8. The Dead Living - Shining Crown of Night
                 
CD 3:
1. Subterranean Carnality
2. Genuine Hatred
3. Icon Retribution
4. The Crowning Carnage
5. Worldecay
6. Purveyor of Chaos
7. Changing the Mortal Disguise
8. Menace of Human Waste
9. Destroying the Idea of a God
             
CD 4:
1. Pestilence Upon Mankind
2. Glorious Day
3. Genocide Angel
4. Crowned With Lamentable Creed
5. Death Is Mercy
6. Deprived of Everlasting Bliss
7. Soul Affliction
8. Branded
9. Grinding Black Madness
10. Revel in Misanthropy
             
Ten szwedzki zespół zakończył działalność kilkanaście lat temu, ale pozostawił po sobie sporo udanych płyt, tak więc nic dziwnego, że są one regularnie wznawiane. Czteropłytowy box „Blackend Years” zawiera albumy wydane w latach 1997-2004, czyli od debiutanckiego do ostatniego. Z nieznanych mi względów zabrakło dwóch płyt z końca lat 90. – owszem, firmowali je wtedy inni wydawcy, ale przecież inne płyty z tego zestawu też oryginalnie nie zostały wypuszczone przez Blackend – ale OK, „Blackend Years” i tak jest bardzo zacną kompilacją. Bez jakichś utworów dodatkowych, bonusowych utworów live czy demo – dostajemy tu cztery płyty w formie i postaci wydania przed laty. „Where Only The Seasons Mark The Paths Of Time” (1997) to typowy skandynawski, mroźny i surowy black: bardzo intensywny, mroczny i złowieszczy, ale niepozbawiony też klimatycznych zwolnień. Równie posępny jest materiał z wydanego w roku 2000 czwartego albumu „The Heresy Of An Age Of Reason”, ale utwory stały się tu zdecydowanie dłuższe, mimo tego, że wciąż są totalnie bezkompromisowe. Na „The Crowning Carnage” (2002) Thy Primordial powrócił do krótszych, bardziej intensywnych i zwartych utworów, wzbogacanych czasem ambientowo-industrialnymi partiami. Wydany dwa lata później „Pestilence Upon Mankind” okazał się pożegnalnym albumem formacji z Mjölby i wydaje się najdojrzalszym dokonaniem Thy Primordial. Znowu przeważają tu dłuższe, rozbudowane utwory, ale odpowiednio przy tym wściekłe, a Niklas za mikrofonem okazał się godnym następcą wieloletniego frontmana Isidora.
Jeśli więc jakiś fan blacku dziwnym trafem nie ma jeszcze płyt Thy Primordial, to zakup „Blackend Years” wydaje się dobrym posunięciem, tym bardziej, że całość jest wydana może bez jakichś fajerwerków, ale solidnie, w grubym boxie i z 16-stronicową książeczką, a cena też jest korzystna, oscyluje bowiem w granicach 70-80 zł.
(5/6)
Wojciech Chamryk

rightslider_002.png rightslider_004.png rightslider_005.png rightslider_001.png rightslider_003.png

Goście

5054435
DzisiajDzisiaj1968
WczorajWczoraj3081
Ten tydzieńTen tydzień7914
Ten miesiącTen miesiąc58086
WszystkieWszystkie5054435
3.128.94.171