Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 88sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

KAT & ROMAN KOSTRZEWSKI - Popiór

 

(2019 Self - Released)
Autor: Grzegorz Cyga
 
kat roma popior s
Tracklist:
Łossod
Ośle
Tarło
Modłości
Baba Zakonna
Popiór
Głowy W Dół Spuszczone
Dali Na Msze
          
Lineup:
Roman Kostrzewski - wokal
Krzysztof Pistelok - gitara
Jacek Hiro - gitara
Michał Laksa - bas
Jacek Nowak - perkusja
             
Minęło 8 lat od debiutu formacji Kat & Roman Kostrzewski utworzonej po słynnym rozłamie z 2004 roku. Wprawdzie w ostatnich latach kapela wypuściła kilka płyt, ale „Buk - akustycznie” i nagrane na nowo „666” ciężko nazywać premierowymi wydawnictwami - chociaż ten pierwszy zawierał kilka oryginalnych wersów do „Trzeba zasnąć”.
„Popiór” to krążek z ośmioma świeżymi kompozycjami, które łącznie trwają 40 minut. Na dzisiejsze standardy może się to wydać mało, zwłaszcza jeśli na kolejne produkty wielbiciele czekają kilka długich lat. Jednakże historia pokazuje, że częściej zyskują uznanie albumy, które trwają mniej, ale za to mają spójną i treściwą zawartość.
Ostatnie dokonania obu katowskich grup były próbami redefinicji własnego stylu, które nie do końca przypadły fanom do gustu, na skutek czego jeden Kat zamilkł na długie lata, a drugi skupił się na ogrywaniu do bólu starych hitów. Dlatego zabierając się za tworzenie nowych rzeczy Kat i Roman Kostrzewski miał niełatwe zadanie udowodnić, że wena twórcza muzyków się nie wyczerpała i zainteresowani zespołem będą mieli pretekst do przychodzenia na koncerty.
Tymczasem otwierający „Łossod” zaskakuje lekkością i na wskroś łagodnym tekstem będącym refleksją na temat wycinania lasów w górach. Takie liryki i dźwięki bardziej pasowałyby na kolejny solowy album Romana Kostrzewskiego, który wciąż jest w fazie produkcji. Jednak pierwszy numer na płycie trwa niespełna 3 minuty i pełni rolę rozgrzewki przed promującym singlem „Ośle”, który uderza w słuchacza mocarnym riffem utrzymanym w umiarkowanym tempie. Z chwilą wejścia wokaliz Romana Kostrzewskiego muzyka przyśpiesza i po chwili wpada w ucho.
Jest to jeden z niewielu fragmentów, który ma w sobie nutkę przebojowości. W większości na najnowszej płycie Kata i Roman Kostrzewskiego znalazły się ciężkie, ostre i złożone kompozycje, które wymagają kilkukrotnego przesłuchania. Za sprawą konstrukcji nowe piosenki mogłyby znaleźć się na „Bastardzie” - są połamane, progresywne, a jednocześnie posiadają thrashowy charakter. Jednak to nie znaczy, że nie zawarto spokojniejszych numerów, ponieważ miłośnicy takich klimatów znajdą tu dwie ballady - wspomniany „Łossod” i tytułowy „Popiór”.
Warto zauważyć, że Jacek Hiro to nie jedyny nabytek grupy w ostatnich latach, który wpłynął na kształt nowego materiału. Niedawno okazało się, że do zespołu dołączył Jacek Nowak grający dotychczas z Virgin Snatch. Jego gra ożywiła sekcję rytmiczną, ponieważ jest agresywna, urozmaicona, ale jednocześnie nie jest nachalna i nie robi ze spadkobiercy Kata technicznego potworka.
Oprócz tego na szczególną uwagę zasługują solówki - na krążkach nagranych przez duet Krzysztof Pistelok - Piotr Radecki brzmiały jakby były nagrane na ostatnią chwilę. Tymczasem popisy Krisa i Jacka są przemyślane, melodyjne i nierzadko stanowią najlepszy fragment poszczególnych kawałków, czego przykładem są „Modłości” oraz „Głowy w dół spuszczone”. Ponadto swoje pięć minut dostał Michał Laksa i m.in. w tych utworach pojawiają się wyraziste, basowe akcenty.
Na świetny odbiór płyty wpływa także brzmienie. Dzięki pracy Piotra Mańkowskiego z Wilczego Pająka każdy z instrumentów brzmi potężnie, ma wystarczająco przestrzeni dla siebie, ale nie przysłania reszty. Z kolei głos wokalisty jest czysty, wyraźny, podczas gdy na poprzednich wydawnictwach był wspomagany różnymi efektami, brzmiał nienaturalnie i ginął w tle. Tymczasem siłą zespołu są właśnie słowa napisane i wygłaszane przez Romana Kostrzewskiego.
Dawniej pisane przez niego liryki elektryzowały za sprawą m.in. charakterystycznych metafor zaczerpniętych z młodopolskiej poezji. Obecnie stosuje on coraz więcej bezpośrednich zwrotów, korzysta z regionalizmów i zapożyczeń, dzięki czemu nowe teksty mogą uchodzić za satyrę. Chociaż  nie brakuje w nich zawoalowanych treści, których całkowite rozszyfrowanie i zinterpretowanie zajmie miłośnikom poezji trochę czasu to większość z nich stanowi komentarz oraz refleksję na temat polskiej codzienności.
Podsumowując „Popiór” to najlepsza pozycja dla fanów Kata i Romana Kostrzewskiego od 1996 roku będąca połączeniem „Bastarda” z „Różami miłości”. To kapitalna mieszanka nowoczesnego i oldskulowego grania z lat 90-tych. Zmiany w składzie sprawiły, że muzycy przyłożyli się do pracy i stworzyli najcięższy oraz najbardziej spójny materiał od lat. Daje to nadzieję, że grupa Romana Kostrzewskiego nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i w przyszłości jeszcze nagra kilka tak dobrych płyt jak „Popiór”.
(6/6)
Grzegorz Cyga

rightslider_005.png rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_001.png rightslider_003.png

Goście

4963483
DzisiajDzisiaj874
WczorajWczoraj3559
Ten tydzieńTen tydzień4433
Ten miesiącTen miesiąc46316
WszystkieWszystkie4963483
107.23.85.179