WASTE OF SPACE ORCHESTRA - Syntheosis
(2019 Svart)
Autor: Kacper Hawryluk
Tracklist:
Void Monolith
The Shamanic Vision
Seeker’s Reflection
Journey To The Center of Mass
Wake Up The Possessor
Infinite Gate Opening
Vacuum Head
The Universal Eye
Syntheosis
Lineup:
Vesa Ajomo – voice of the shaman, guitar
Toni Hietamäki – bass guitar
Niko Lehdontie – guitar, effects
Ville Leppilahti – keyboards, effects
Marko Neuman – voice of the possessor
Jukka Rämänen – drums
Petri Rämänen – deep bass guitar
Jussi Saarivuori – electronics
Jarkko Salo – drums
Juho Vanhanen – voice of the seeker, guitar
Toni Hietamäki – bass guitar
Niko Lehdontie – guitar, effects
Ville Leppilahti – keyboards, effects
Marko Neuman – voice of the possessor
Jukka Rämänen – drums
Petri Rämänen – deep bass guitar
Jussi Saarivuori – electronics
Jarkko Salo – drums
Juho Vanhanen – voice of the seeker, guitar
Kiedy dokładnie rok temu podczas festiwalu Roadburn połączone siły Oranssi Pazuzu i Dark Buddha Rising pod nazwą Waste Of Space Orchestra wykonali jeden utwór, prawdopodobnie nikt nie spodziewał się tego co nastanie później. Po festiwalu oba zespoły postanowiły stworzyć razem płytę. "Syntheosis", bo o niej tu mowa nie jest zwykłą kolejną płytą, która została wydana, nie jest to też album, dla każdego. To arcydzieło muzyki psychodelicznej z elementami black metalu, doomu zabiera słuchacza, gotowego poświęcić całą swoją uwagę na płycie, w podróż z której nie powróci już taki sam. Opis całego albumu wypadałoby zacząć od podziału muzyków w tworzeniu tej historii, gdyż mamy tutaj trzech wokalistów i każdy z nich opowiada nam swoją historię na albumie: The Shaman (Vesa Ajomo) – widzi uciskającą wizję z ponurej przyszłości ludzkości. The Seeker (Juho Vanhanen) – poszukuje prawdy w nieznanych wymiarach tajnymi metodami. The Possessor (Marko Neuman) – deprawuje inne osoby, manipulując nimi w swoim złowieszczym planie. Album tworzy dziewięć kompozycji, które zlewają się w jeden długi i cholernie interesujący utwór. Mamy tu wszystko rozwinięcie, środek i zakończenie. Dużą częścią albumu są partie instrumentalne, które są wprost genialne, pojawiający się wokal jest tak różnorodny i ciekawie osadzony w warstwie muzycznej, że historii przedstawionej przez finów słucha się z zaciekawieniem. Album jeśli poświęci mu się czas na przesłuchaniu go w pełnym skupieniu, na pewno zapewni niesamowite przeżycie. Jak dla mnie jest to mocny kandydat na album roku 2019.
(6/6)
Kacper Hawryluk