Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 89sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

GROTESQUE - In The Embrace Of Evil

 

(2019 Dissonance Productions)
Autor: Wojciech Chamryk
 
grotesque-intheembraceofevil s
Tracklist:
1.Thirteen Bells of Doom
2.Blood Runs from the Altar
3.Submit to Death
4.Fall into Decay
5.Seven Gates
6.Angels Blood
7.Nocturnal Blasphemies
8.Spawn of Azathoth
9.Incantation
10.Church of the Pentagram
11.Ripped from the Cross
 
Grotesque to kultowy zespół szwedzkiej sceny z minimalnym dorobkiem fonograficznym, ale tak to już wyglądało na przełomie lat 80. i 90. I kiedy wydawało się, że dyskografia grupy zamknie się kilkoma demówkami oraz jedną EP-ką „Incantation“ nadszedł rok 1996, kiedy to Goatspell, Necrolord i Offensor nagrali dwa nowe utwory. Trafiły one, wraz z utworami z EP oraz dotąd niepublikowanym demo „In The Embrace Of Evil“ na kompilację o takim samym tytule. Wtedy mogło wydać się, że będzie to archiwalna ciekawostka, ale nie, rzecz jest regularnie wznawiana na wszystkich nośnikach. Na pewno pewien wpływ na taki stan rzeczy ma fakt, że stoją za tym materiałem Tomas Lindberg i Kristian Wåhlin, ale przede wszystkim dzieje się tak, bo to bardzo mocna płyta. Właśnie, płyta, a nie żadna kompilacja, bo materiał jest zwarty i tworzy spójną całość, mimo tego, że powstał i był nagrywany w różnych latach i w różnych studiach – zmiksowany ponownie w słynnym Sunlight nabrał wyjątkowego charakteru. Co ciekawe poszczególne utwory są tu wymieszane, tylko dwie ówczesne premiery trafiły na koniec płyty, ale też nie odstają stylistycznie od kompozycji starszych o 5-6 lat. Jeśli więc ktoś mieni się fanem metalu, a jakimś cudem jeszcze nie zna tej płyty, ma doskonałą okazję do nadrobienia zaległości, gdyż „In The Embrace Of Evil“ to już w tej chwili klasyczny przykład szwedzkiego death/black metalu z najlepszego dla niego okresu: materiał surowy, mroczny i bardzo intensywy, robiący chyba nawet jeszcze większe wrażenie niż w momencie wydania.
(5/6)
Wojciech Chamryk

rightslider_003.png rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_005.png rightslider_001.png

Goście

5041620
DzisiajDzisiaj1293
WczorajWczoraj4387
Ten tydzieńTen tydzień17043
Ten miesiącTen miesiąc45271
WszystkieWszystkie5041620
13.59.130.130