Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 88sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

ZIMNA WOJNA - Zimna Wojna

 

(2021 Self-Released)
Autor: Wojciech Chamryk
 

zimnawojna-zimnawojna s 

Tracklist:
Na Ulicach Miasta
Syf i Hipokryzja
Zgniły Świat
Dwa Palce w Gardło
Czas Wydostać Się
Aspołeczny
Miasto Niesprawne
Banda
Zła Dzielnica
Wariat
Uciekaj Stąd
Wypierdalać
       
Lineup:
Johnny Debit – gitara, wokal, brawurowa jazda tramwajem, kinematografia fikana.
Tracy Tap Chan - gitara, filatelistyka ekstremalna, kradzież papieru toaletowego ze stacji benzynowych.
Plastico Domingo – perkusja, wokal, kolekcjonowanie motyli, liczenie baranów, czesanie owiec.
Billy Adolf – gitara basowa, wokal, drift wózkiem widłowym, kąpiele w przeręblu, walka wręcz z futryną.
                  
Drugi album wrocławskiej Zimnej Wojny na pewno ucieszy zwolenników siarczystego, a do tego buntowniczego punk rocka. Płyta powstawała w czasie ubiegłorocznych ulicznych protestów, co miało ogromny wpływ zarówno na jej warstwę tekstową, jak też i formę, bo to concept album. Klasyczny, ale nie przegadany: 12 utworów, jakieś pół godziny muzyki, czyli raptem jakaś 1/4 takiego „Tales From Topographic Oceans” progresywnego Yes. Mamy tu więc dość dosadny opis obecnych realiów, odnoszący się nie tylko do wspomnianych już protestów czy coraz wyraźniejszych, często wywołanych polityką, podziałów w społeczeństwie, ale też braku szerszych perspektyw czy wszechobecnej, często nawet w domu, przemocy. Akcent finałowy to „Wypierda lać”, utwór dedykowany politykom i walący prawdę prosto z mostu. Watpię jednak, by którykolwiek z nich, niezależnie od reprezentowanej opcji, pochylił się nad nim, a już tym bardziej wziął sobie do serca zawarty w nim przekaz... Wszystko to podane jest w energetycznej, dopracowanej muzycznie formie, chociaż zespół żartobliwie zarzeka się, że „gramy nieczysto, ale za to nierówno!”. Mamy tu więc z jednej strony punk całkiem melodyjny, można rzec nawet przebojowy („Na ulicach miasta”, kojarzący się z Farben Lehre „Aspołeczny”), ale i siarczysty, spod znaku Dezertera („Syf i hipokryzja”) czy KSU („Miasto niesprawne”). Swoje robią też chóralne refreny („Zgniły świat”, „Zła dzielnica”) oraz klawiszowe tła („Dwa palce w gardło”, „Uciekaj stąd”). Bywa też, że syntezatorowe partie wychodzą na plan pierwszy, tak jak w „Wariacie”; nawiązania do reggae i ska („Czas wydostać się”, „Banda”) też są ciekawym urozmaiceniem tej udanej płyty.
(4,5/6)
Wojciech Chamryk
rightslider_001.png rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_005.png rightslider_003.png

Goście

4987838
DzisiajDzisiaj2458
WczorajWczoraj2630
Ten tydzieńTen tydzień10472
Ten miesiącTen miesiąc70671
WszystkieWszystkie4987838
44.200.40.97