Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 87sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

plakat veleslarva m

tormentorva m

SZEPTUCHA - Zamowy

 

(2021 Self-Released)
Autor: Wojciech Chamryk
 
szeptucha-zamowy s 
Tracklist:
1. Próg
2. Szeptanica
3. Uroki
4. Cień
5. Cisza
6. Za horyzontem
7. Lasem
8. Kruk
                 
Lineup:
Kasia Antosiewicz – wokal
Tomek Cynamon Kamiński – harmonijka
Paweł Szucher Szuszkiewicz – gitara
Piotr Romaniuk – gitara basowa
Marcin Mickiewicz – perkusja
                                 
Nazwa Szeptucha nic mi nie mówiła, ale jej wymowa oraz tytuł i okładka płyty podpowiadały folkowo-etniczne tropy. I są one poniekąd słuszne, bowiem debiutancki album białostockiej formacji to bez wątpienia folk. Jednak „Zamowy“ to zdecydowanie coś więcej, nader intrygujące połączenie folku, bluesa, rocka i popu, co ma niewątpliwy związek z wcześniejszymi dokonaniami tworzących zespół muzyków. Niekiedy jest to więc wszystko podszyte nowocześnie brzmiącą elektroniką (chwytliwy opener „Próg“, równie hitowy „Lasem“ z wyrazistym rytmem, będącym zasługą sekcji Piotr Romaniuk/Marcin Mickiewicz), gdzie indziej bardziej przebojowe (znana już z lokalnego radia „Szeptanica“, iście taneczna „Cisza“) czy wręcz transowo-korzenne („Cień“). „Uroki“ są jakby mocniejsze, bliższe rockowi, „Za horyzontem“ ma w sobie coś z psychodelii, ale jednak najbardziej podobają mi się numery zakorzenione w bluesie. Wspomniany już „Cień“ to jeden z nich, ale jeszcze ciekawiej brzmi finałowy „Kruk“ – surowy, oszczędnie zaaranżowany utwór, z wyrazistą harmonijką Tomasza Kamińskiego i gitarą, również slide, Pawła Szuszkiewicza.
Na wyrazy uznania załuguje też wokalistka Katarzyna Antosiewicz, świetnie odnajdująca się w tym urozmaiconym materiale, w dodatku jedna z autorek niebanalnych, tekstów. Dodajcie do tego bogactwo rytmiczne i brzmieniowe oraz mnogość wymienionych wcześniej wpływów – efekt końcowy to świetna płyta, oferująca z każdym kolejnym odsłuchem nowe, intrygujące płaszczyzny odbioru tej nieszablonowej muzyki.
(6/6)
Wojciech Chamryk
138_mag_baner1.png 142_mag_baner5.png 141_mag_baner4.png 144_mag_thefairyfolktour.jpg 140_mag_baner3.png 143_bogactwo_ascezy.jpg 139_mag_baner2.png

Goście

4781004
DzisiajDzisiaj515
WczorajWczoraj881
Ten tydzieńTen tydzień515
Ten miesiącTen miesiąc17157
WszystkieWszystkie4781004
44.197.101.251