Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 89sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

LOVELL'S BLADE - Deadly Nightshade

 

(2022 No Dust)
Autor: \m/\m/
 
lovellsblade-deadlynightshade s 
Tracklist:
Running Out Of Time
Drivin’ Me Crazy
Mystery
The Cries Go Unheard
Still So Lonely
Kalashnikov
Scarred
It’s Not Criminal
Distant Glow
Dead Of Night
Generator
                      
Lovell's Blade powstało w roku 2016, a jego założycielami byli muzycy związani z holenderskim Picture. Przede wszystkim był to wokalista Pete Lovell oraz gitarzyści Mike Ferguson i Andre Wullems. Dobrali oni jeszcze basistę Patricka Velisa i perkusistę Noela van Eersela i w taki sposób zawiązała się formacja. Zespół do tej pory nagrał trzy albumy "Stone Cold Steel" (2017), "The Nightmare Begins" (2019) i właśnie omawiany "Deadly Nightshade" (2022). Firma promująca to wydawnictwo kieruje je do fanów tradycyjnego heavy metalu uwielbiających m.in. Picture, Saxon, Accept, The Rods, Tank itd. Jest to tylko część prawdy, bowiem na "Deadly Nightshade" znajdziemy takich kawałków tylko trzy: "The Cries Go Unheard", "Dead Of Night" (z takim zacięciem w stylu AC/DC) oraz "Generator" (w klimacie rock'n'rolla). Wszystkie to wyśmienite, ostre pozycje i wśród nich szukałbym najlepszych momentów tego albumu. Reszta to klasyczne hard'n'heavy, więc jest blisko, ale na pewno nie jest to czysty heavy metal. W tym gronie wyróżniłbym przede wszystkim utwory utrzymane w stylu mocnego i rasowego hard'n'heavy, czyli openera "Running Out Of Time" oraz "It’s Not Criminal". Mamy też mocny song z bluesowym sznytem, "Drivin’ Me Crazy". Lovell's Blade potrafi też zagrać wolniej oraz z klimatem, nawet dość mrocznym, a mam na myśli kawałek "Still So Lonely". Do tej sfery można zaliczyć "Mystery" ( z dodatkiem AOR-owych aranżacji) oraz "Scarred" (w nim z kolei oprócz AOR-u znajdziemy trochę southernowych klimatów). Pozostaje nam jeszcze kawałek "Distant Glow", ma on niezły główny riff, motorykę oraz wokal Lovella, ale ogólnie zdaje się taki nijaki. Natomiast zupełnie bez charakteru jest "Kalashnikov". Jest to moja opinia, więc każdy z was może odebrać te kompozycje całkiem inaczej. Kwestia gustów. Instrumentaliści grają bez zarzutu. Sekcja rytmiczna gra perfekcyjnie i w punkt. Gitary są bez zarzutu i stanowią taką małą kopalnię riffów. Wokal Pete'a Lovella jest klasą samą dla siebie. Nie ma co się czepiać także brzmień i produkcji. "Deadly Nightshade" może nie jest perfekcyjna ale bardzo lubię ja w całości, tym bardziej, że teraz bardzo rzadko trafia się coś w tylu hard'n'heavy, w dodatku na poziomie i w starym klasycznym stylu.
(4/6)
\m/\m/
rightslider_002.png rightslider_004.png rightslider_005.png rightslider_001.png rightslider_003.png

Goście

5053756
DzisiajDzisiaj1289
WczorajWczoraj3081
Ten tydzieńTen tydzień7235
Ten miesiącTen miesiąc57407
WszystkieWszystkie5053756
18.221.174.248