DO(E) - Serial Killer
(2022 M&O Music)
Autor: Wojciech Chamryk
Tracklist :
1. Just Another Night
2. The First Time
3. Dream At Dusk
4. Serial Killer
5. The Chase
6. Fame
7. What If
8. The Corridor
9. Enfin
1. Just Another Night
2. The First Time
3. Dream At Dusk
4. Serial Killer
5. The Chase
6. Fame
7. What If
8. The Corridor
9. Enfin
Nie mam pojęcia jaki jest sens wypuszczania w świat promocyjnego CD bez listy utworów, bo efekt jest i tak wiadomy, szczegółów trzeba szukać w sieci. Równie dobrze mógłbym posłuchać przy tej okazji „Serial Killer” w wersji cyfrowej, bo to płyta jakich wiele, sztampowa i co najwyżej poprawna. Ponoć to metal, ale rzecz rozkręca się, i to w minimalnym stopniu, dopiero na wysokości piątego utworu, czyli w połowie płyty. Wcześniej Francuzi próbowali mnie do siebie przekonać nudnym, popowym „The First Time”, klimatyczną balladką „Dream At Dusk” i kolejnym lekkim numerem, tym razem tytułowym. Z dwojga wokalistów lepiej wypada w nich Tiphaine Raimbault, a fakt obecności w składzie dwóch gitarzystów jest zaznaczony bardzo symbolicznie. Nieco lepiej robi się tak od połowy instrumentalnego „The Chase”, który rozkręca się dzięki riffowi i mocniejszej perkusji. Zaśpiewany przez Stéphane'a Walcha „Fame” jest już znacznie ciekawszy i kojarzy się z Bowiem nie tylko za sprawą tytułu, ale mocy, to jest metalu, wciąż w tym za grosz. Za to „What If...?” jest gotycko-orientalny, zaś „The Corridor” bardziej rockowy, a finałowa, zaśpiewana po francusku „Enfin” to przyjemna, klimatyczna piosenka. I tyle: trudno mi uwierzyć, że ktoś w roku 2022 poświęca takim płytom więcej uwagi, a już tym bardziej je kupuje, ale o gustach ponoć się nie dyskutuje...
(2/6)
Wojciech Chamryk