Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 89sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

SOLDIERFIELD - Bury The Ones We Love

 

(2012 Metalbox)

Autor:Łukasz Frasek

 

soldierfield-burytheoneswelove

 

Wojna to nieskończone źródło inspiracji dla kapel heavy metalowych. Jedne formacje piszą kawałki o konfliktach zbrojnych, nie brakuje też zespołów, które nawiązują do wojennej tematyki za sprawą nazwy kapeli. Dobrym przykładem tego drugiego zjawiska jest młody zespół o nazwie Soldierfield. Ta kapela powstała w roku 2011 i zaliczyć można ją do młodego pokolenia brytyjskiego heavy metalu, które chce zaskoczyć fanów. Soldierfield póki co dał się poznać słuchaczom za sprawą mini albumu o nazwie „Bury The Ones We Love”, który ukazał się w 2012 roku. To, co znajdziemy na płycie to miks heavy metalu, thrash metalu oraz rocka. Elementy tych gatunków zostały starannie wybrane i wymieszane. Spory wpływ na muzykę zespołu miał Iced Earth, Anthrax, Metallica, czy Megadeth, ale nie tylko. Najmocniej elementy thrash metalu wybrzmiewają w ostrym „Leave You in the Dirt”. Ten utwór potwierdza, że muzycy wiedzą co robią i robią to nawet przyzwoicie. Nic dziwnego, skoro w skład wchodzi trzech byłych muzyków zespołu Blaze Bayleya, a mianowicie Andy Trott, Steve Wray i Jeff Singer. Partie gitarowe są ostre, momentami nieco monotonne, ale na pewno oddające klimat gatunków heavy/thrash metal. Brak oryginalności i przebojowości gitarzyści nadrabiają zadziornością i ciężarem. Aż się prosi podać za przykład „Feel Alive”. Na płycie poza krótkimi kawałkami znajdziemy też rozbudowany „The Path” ale ten kawałek ma zarówno swoje mocne strony jak i słabe. Rockowe patenty wyraźnie słychać w „Skyflower”, ale jest to utwór napisany jakby bez emocji i ciekawego pomysłu. Dość dobrym kawałkiem jest „Bury the Ones We Love” , który pokazuje, że wokalista Leigh Oates jest tylko solidnym śpiewakiem, który swoje niedoskonałości nadrabia drapieżnością i rockową manierą. Materiał jest monotonny i niezbyt zapadający w pamięci, co jest największą wadą tej płyty. Całość mogła brzmieć znacznie lepiej. Można było darować sobie nowoczesne brzmienie i thrash metalowe elementy i pójść ścieżką bardziej tradycyjną. Płyta byłaby wtedy znacznie ciekawsza i bardziej atrakcyjna dla słuchacza. Tak mamy średniej klasy album heavy metalowy, który nie rokuje na przyszłość. Soldierfield pozostanie raczej w cieniu innych ciekawszych formacji. (2)

rightslider_005.png rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_001.png rightslider_003.png

Goście

5055148
DzisiajDzisiaj36
WczorajWczoraj2645
Ten tydzieńTen tydzień8627
Ten miesiącTen miesiąc58799
WszystkieWszystkie5055148
18.117.148.105