X-TINTION - Act The Injured Innocent
(2010 Self-Released)
Autor: Kamil "Jim" Białek
X-Tinxion to dobrze zapowiadająca się kapela z południa Holandii. Czterech facetów z bardzo ładną koleżanką za mikrofonem, obdarzoną bardzo mocnym, drapieżnym, a zarazem szorstkim wokalem. Szybkie bicia perkusji, mocne gitarowe riffy, surowa melodia, pompujący bas i bardzo ostre solówki – tak o sobie piszą. I nie kłamią. W maju mieli niesamowitą przyjemność otworzyć koncert Heathen. Występowali na wielu europejskich festiwalach, brali udział w Wacken Metal Battle. W lutym wydali swoją EP zatytułowane „Act The Injured Innocent” - pięć kawałków, które zostały zarejestrowane w studiu Excess w Rotterdamie. Otwierający utwór „One Foot In The Grave” jest godny uwagi, szybki, wściekły, ostro zapierdalający do przodu. Zostawia po sobie naprawdę pozytywne wrażenie. Gardłowo śpiewane zwrotki przechodzące w melodyjne czyste refreny, bardzo fajnie ze sobą kontrastują. Następny utwór to „Messiah”, który gna w tym samym tempie, co poprzednik, tutaj wokal Demoniki jest bardziej jednostajny i agresywny, tylko w trzeciej zwrotce pojawia się refren zaśpiewany głosem typowym dla kawałków gotyckich. Znacznie wyróżnia się „Genetic Sickness”, jest w nim nieco więcej melodii w refrenach. Z całej piątki zawartej na krążku jest to dla mnie numer jeden! „The New Hive” to utwór utrzymany w stylu Holy Moses, bardzo agresywny i szybki. „Extinction” zamyka całość, powolny melodyjny wstęp bardzo szybko zostaje dopełniony poprzez mocną grę gitar i sekcji rytmicznej. Szkoda, że jest to tylko 25 minut thrashowania, ale thrashowania na dobrym poziomie. Mam nadzieję, że Holendrzy znajdą odpowiednią wytwórnię i w przyszłości będą nagrywać dłuższe albumy, nie tracąc przy tym fasonu. (3)