Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 89sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

SILENT FALL - Otherwise

 

(2010 Pitch Black)

Autor:Łukasz Frasek

 

silentfall-otherwise

 

Jednym z tych zespołów, w których drzemie potencjał jest bez wątpienia francuska formacja Silent Fall. Progresywny heavy/power metal w melodyjnym wydaniu z elementami symfonicznego metalu to najlepsze określenie tego, co gra ten zespół. Założony w 2009 roku band nie dał się właściwie poznać z jakiejś szerszej perspektywy bo nagrał tylko debiutancki album w postaci „Otherwise”. Choć od premiery tej płyty minęły trzy lata to jednak wciąż potrafi wzbudzić emocje formą, stylem i potencjałem muzyków. Zgrabna, dynamiczna, zaskakująca sekcja rytmiczna, zgrabne melodie, które są pełne lekkości, finezji, to znakomite przykłady, że w muzykach drzemie potencjał na coś więcej. Zwłaszcza w duecie gitarowym słychać tą moc, pomysłowość. Duża dawka ciekawych skonstruowanych motywów, w których przewijają patenty Stratovarius, Sonata Arctica, Angra czy Kamelot to z pewnością największy atut tej płyty. Wokalista Adrien, który swoją manierą przypomina Khana z Kamelot potrafi przyciągnąć uwagę słuchacza. Wszystko pięknie, tylko sam materiał zawarty na płycie nie jest już taki satysfakcjonujący. Wynika to głównie z rozciągniętego w czasie materiału, zbyt małej ilości przebojów godnych zapamiętania, a także kilka nudnych motywów. Na korzyść albumu działa zróżnicowanie. Mamy utwory spokojniejsze, utrzymane w wolniejszym tempie jak singlowy „Who Is The Fool?' czy melodyjny „World Of Secrets”. Zespół gra dość ciekawą formę power metalu i te różne smaczki i pomysłowość można uchwycić w rozbudowanym „On the Top of the World”. Najlepiej wypadają kawałki, w których dominuje power metal oraz wysunięte klawisze, które są oznaką Silent Fall na tym albumie. Dobrym tego przykładem jest choćby „Kill for Life” czy przebojowy „ Forever and Ever”. Mimo ciekawego stylu przesiąkniętego progresywnością, europejskim power metalem i symfonicznością, mimo potencjału drzemiącego w muzykach udało się nagrać co najwyżej dobry album. Nieco wtórny charakter i materiał, który nie zapada w pamięci sprawiają, że owe wydawnictwo wypada znacznie słabiej niż by mogło. (3,6)

rightslider_002.png rightslider_004.png rightslider_005.png rightslider_001.png rightslider_003.png

Goście

5040387
DzisiajDzisiaj60
WczorajWczoraj4387
Ten tydzieńTen tydzień15810
Ten miesiącTen miesiąc44038
WszystkieWszystkie5040387
3.129.247.196