Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 88sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

Kreator, Sepultura, Soilwork , Aborted - Warszawa - 15.02.2017

KREATOR, SEPULTURA, Soilwork , Aborted - Progresja Music Zone - 15.02.2017

Kreator, jeśli chodzi o klubowe koncerty, nie rozpieszcza szczególnie polski. Za to fani w naszym kraju zawsze zapełniają takowe koncerty. Nie inaczej było i tym razem, warszawska progresji wypełniona była po brzegi. Nie ma też się co dziwić, skoro skład tego dnia był naprawdę znakomity.

Na pierwszy ogień poszli pojebańcy z Aborted. Mimo skromnej scenografii oraz małej ilość czasu zaprezentowali się znakomicie. Death grindowe granie najwyższych lotów porwało jeszcze dość skromną publikę do zabawy. Masa ludzi stała jeszcze w kolejce pod klubem. Belgowie pokazali klasę i czekam z niecierpliwością na klubowy koncert, gdzie to oni będą zgniłym daniem głównym.

Nie ma składów idealnych i na tej trasie też trafiła się kapela, którą postanowiłem olać kompletnie. Muzyka Soilwork nie trafia do mnie ani trochę i czas ich koncertu postanowiłem spędzić przyjemniej przy piwie i papierosie.

No i wreszcie brazylijska furia w postaci Sepultury. Zespół, który dla wielu skończył się w 1996 roku, pokazał tego wieczoru środkowy palec hejterom. Jedynym problemem występu Sepy było fatalne nagłośnienie wokalu. Mimo to mając porównanie do koncertu nowej kapeli grubaska z dredami (dla niekumatych chodzi o Maxa) to właśnie ekipa Andreasa wypada na żywo miażdżąco. To, co mnie cieszyło to obecność w setliscie dość sporej ilości materiału z ostatniej płyty, którą uważam za udaną. Zresztą Sepultura ostatnimi czasy trzyma bardzo wysoki poziom nagrań studyjnych. Oczywiście na koncercie nie zabrakło też starego materiału, ale nie było go za dużo. Czyżby to znak, że chcą pokazać, że nie odcinają tylko kuponów od dawnych osiągnięć? Mnie niestety brakowało kawałków z drugiego albumu Brazylijczyków, który jest moim ulubionym albumem grupy.

Kreator może studyjnie ostatnio nie popisuje się dobrą formą, za to koncertowo jest to bardzo przyjemny wpierdol, na wysokim poziomie. Nawet nowy materiał, który studyjnie nie porywa, na żywo brzmiał dość przyjemnie. Dość spore wrażenie robiła również scenografia ze szklanymi monitorami, na których wyświetlane były okładki albumów lub zdjęcia. Szczególnie przydało się, to, kiedy zespół zagrał ,,Fallen Brothers”. Przy tym utworze na monitorach wyświetlane były zdjęcia zmarłych w ostatnim czasie muzyków zarówno metalowych, jak i rockowych. Dodatkowo nie zabrakło pirotechniki, konfetti, zabawy wokalisty z gaśnica oraz dodatkowych osób na scenie grających na bębenkach. Dodatkowym atutem koncertów Kreatora jest również genialny kontakt zespołu z publiką oraz efektywne zachęcanie zgromadzonych ludzi do brutalnej zabawy pod sceną. Dużym zaskoczeniem było zagranie ,,Total Death”, starego utworu, kopiącego porządnie dupsko, a niezgranego jakoś często niestety.  Akustycznie Niemcy wypadli o wiele lepiej niż ich poprzednicy z dalekiego kontynentu.

Z klubu wyszedłem spocony jak świnia, ale z ogromnym uśmiechem na twarzy. Dość solidny kandydat na koncert roku a mamy dopiero luty. Jeśli ktoś sobie odpuścił koncert z jakichś przyziemnych powodów, to tak jak by przegrał życie.

Kacper Hawryluk

rightslider_005.png rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_001.png rightslider_003.png

Goście

4963836
DzisiajDzisiaj1227
WczorajWczoraj3559
Ten tydzieńTen tydzień4786
Ten miesiącTen miesiąc46669
WszystkieWszystkie4963836
52.205.218.160